Etykiety

wtorek, 30 sierpnia 2016

#70 Czemu włoska TV nie da ci tego czego oczekujesz?

Nie oszukujmy się... Jeśli oczekujesz od telewizji jakiegoś ambitnego programu to... możesz się mocno rozczarować. Oczywiście są kanały specjalistyczne np. historyczne czy podróżnicze, które sama lubię obejrzeć od czasu do czasu! Dziś jednak mówię o telewizji publicznej, tej najzwyklejszej, dostępnej dla każdego. Nie wiem czy istnieje kraj gdzie takowa telewizja ma naprawdę wysoki poziom. Jeśli coś na ten temat wiecie, piszcie mi pod spodem! Niestety jednak polska telewizja śniadaniowa i wszystkie te głębokie problemy w stylu jak wychować  psa, co zrobić na drugie śniadanie, albo jak nie nosić spodni przyprawiają mnie o dreszcze. Później nie jest lepiej.
Koło południa zaczynają zaczynać się wszystkie programy paradokumentalne, które ciągną się do późnego wieczora... Jaki w tym wszystkim sens?  Jeśli łudziliście się, że włoska telewizja wypada tu lepiej (bo piękny język, piękni ludzie...)to żyliście w wielkim błędzie! Jeśli myśleliście, że osłuchacie się oglądając włoskie programy także żyliście w błędzie... A odmóżdżenie się w trakcie gwarantowane. 

Na przykład dajmy na to le veline czyli dwie dziewczyny blondynka i ciemno włosa, które przez cały program "Striscia la notizia" ,"szczerzą się" do podstarzałych prowadzących, kręcą tyłkami w przykrótkich spódniczkach, obmacują się i równie chętnie dają się obmacywać także innym. Jaki jest tego wszystkiego sens nie wie chyba nikt. 


Jest jeszcze program, który w wakacje leci non stop, a ja zawsze zapominam sprawdzić jego nazwę! W każdym razie grupka dziewczyn(zazwyczaj dwie, trzy, raz chyba widziałam cztery) tarzają się (dosłownie) po włoskich plażach,  jachtach, przesiadują w barach wymachując nogami i eksponując resztę swych wdzięków. Czy to jakiś sposób na promocję włoskiego wybrzeża? :> Może ktoś z was zna tytuł?! :D 

Wytrwałym można polecić jeszcze "Uomini e donne". To jest dopiero emocjonujący program! Kolejny, którego sensu chyba nigdy nie odkryłam. To miał być talk show, reality show, program randkowy... A zrobiło się jak zwykle nie wiadomo co  pełne krzyków, kłótni i ludzkiego idiotyzmu. Oh piękne miłość na oczach całych Włoch. A jak oni się starają, żeby to było takie romantico. 
Poniżej ponad godzina przyjemności! Dla mnie wytrwałych zamieszczam jeszcze kilkuminutowy fragment. Uwielbiam te emocje!!


Jeśli nadal nie macie dosyć to zapraszam do oglądania "amici" ;) Chyba nawet Nek tego nie uratuje.


Żeby nie było tak pesymistycznie to oczywiście przygotuje dla was wpis z tym czego należy słuchać i co oglądać, żeby się osłuchać! :)

niedziela, 28 sierpnia 2016

#69 Pamiętnik z wakacji- Taormina.

Myślę, że moje życie bez Włoch nie byłoby życiem. Ja to wiem i wy to wiecie jeśli mnie uważnie czytacie i znacie moją historią. Życie bez Włoch byłoby po prostu życiem bez pasji, miłości, jedynie pewną ulotnością. I tak trudno mi pisać o Italii po tym wszystkim co się ostatnio wydarzyło, ale wierzę, że jest silna. Silna i piękna i przetrwa wszystko.
Dziś jednak chciałabym was zabrać z dala od pesymistycznych myśli i porwać drugi raz w tym tygodniu na Sycylię. Nie chciałabym się powtarzać, ale Sycylia naprawdę zawsze mnie przerażała. Oczywiście jest piękna, ale spędzanie na niej czasu wadziło mi w sercu. Taka biedniejsza niż reszta kraju, pełna ukrytego smutku... Tak bezbronna, że chciałabym ją wziąć w ramiona i ochronić przez zgnilizną brudnych interesów. Sycylia zawsze dla mnie taka była. A potem pojechałam do Taorminy. Taormina to zupełnie inna bajka. Miałam wrażenie, że jest oderwana od reszty wyspy, a pieczę nad nią sprawuje tajemna siła, która pozwala jej błyszczeć bez konsekwencji, Może to śmieszne co teraz piszę, ale nigdy nie widziałam na Sycylii tak bogatego, kolorowego, szczęśliwego miasta. Bajka.















środa, 24 sierpnia 2016

#68 Pamiętnik z wakacji- Mesyna.

W tym roku Mesyna, albo jak kto woli Messina (zawsze zapominam mówić Mesyna i mówię Messina!) była tylko przystankiem. Nie uważam jej za miasto szczególnie ciekawe choć z pewnością ma jakiś tam swój urok. 3 lata temu spędziłam w niej sporo czasu i mogłam poświęcić dłuższe chwile na spacery jej uliczkami. Dla mnie jednak pozostaje tym miastem, któremu czegoś brakuje. Być może właśnie dla wielu osób jest wspomnianym wcześniej "przystankiem". Wysiadają z promu i lecą na pociąg i dalej w drogę. Sycylia jest piękna i wielu osobom szkoda pewnie czasu na taką szarą Mesynę. Nie będę ukrywać. Śmieci trochę więcej niż na włoskim "lądzie", zbłąkanych przybyszów z Afryki i Azji także jest znacznie więcej, odpoczywających w cieniu małych palemek rosnących tuż przy wyjściu z promu. Szarości jest dwa razy więcej niż przysługuje na całą Italię. Ot takie tam miasto tranzytowe.
Co jednak warto wiedzieć o Mesynie?
Gdy dopływamy do Sycylii od strony tego miasta, pierwsze co widzimy to wysoką figurę Madonny z napisem "vos et ipsam civitatem benedictimus" (was i wasze miasto błogosławimy). Ta figura i napis mają swoją bogatą historię, ale o tym pisać nie będę. Najważniejsze to to, że widząc ją zaczynam czuć się jak w innym świecie. Może to coś w stylu amerykańskiej statuy wolności. Widzimy ją i już wiemy, że czeka nas inny świat.
A po drugie, jak już do Mesyny zabłądzicie to polecam wybrać się pod kościół na główny plac o godzinie 12 (mam nadzieję, że dobrze pamiętam, iż jest to 12, a nie 13, ale 12 byłaby bardziej logiczna) i obejrzeć małe "przedstawienie" ;).
A poniżej kilka zdjęć Mesyny!
Aktualne i trzy z przed trzech lat. :)









niedziela, 21 sierpnia 2016

#67 Pamiętnik z wakacji- Stilo.

W tym poście chciałabym zabrać was w magiczne miejsce, o którym marzyłam od początku wyjazdu!
Cały dzień byliśmy w trasie, do domu daleko, zmęczeni i głodni, bo czasu nie było na jedzenie więc cały dzień o jednej kanapce. :D
Mimo to wszystko z chęcią powtórzyłabym tą wycieczkę. Ba, marzę, żeby tam jechać znów i wiem, że mi się uda, ha! :) Nie zobaczyłam wszystkiego, bo było już późno i byliśmy naprawdę naprawdę zmęczeni. Mimo to wdrapałam się na tą przeklętą skałę i zobaczyłam kościół, który chciałam zobaczyć najbardziej! Myślałam, że zwariuje idąc w tych śliskich sandałkach po prawie pionowej skale, z bolącą z głodu głową, po kilkunastu kilometrach na nogach tego dnia, po pływaniu w morzu i po tej jednej nieszczęsnej kanapce, ale udało się! Wiedziałam, że nie mogę odpuścić i nadal cieszę się jak szalona, że się tam znalazłam!
Jak dla mnie Stilo to miasto pośrodku niczego... Właśnie takie jakie kocham w Italii najbardziej.

















Powoli kończę z serią "pamiętnik z wakacji";( Mam nadzieję, że nadejdzie taki czas, gdy będą to innego rodzaju pamiętniki no, ale. :D Mam dla was tyle ciekawostek językowych, obyczajowych, ciekawych postów wszelkiego rodzaju, że na waszym miejscu nie mogłabym się już doczekać! :D
Do usłyszenia, a może lepiej- do napisania i do przeczytania. :P

piątek, 19 sierpnia 2016

#66 Ulubione włoskie instagramy cz.1

Widzicie, mówiłam, że przygotuje wam wpis specjalny! Myślę, że instagram ma prawie każdy bloger i ochoczo z niego korzystacie. Mam rację? :)
Moje wielkie, cudowne "włoskie życie" toczy się na wielu płaszczyznach więc oczywiście także  na insta mam swoje ulubione włoskie kąciki gdzie najczęściej zaglądam. Ten post przygotowałam dla was wieki temu, ale jakoś nie było okazji, żeby go dodać. Dlatego też zdjęcia mogą być nieco nieaktualne! Niemniej jednak ostatnio wkręciłam się we włoską część social media jeszcze mocniej przez co poznałam jeszcze więcej cudownych kont! Dlatego właśnie podzieliłam serię na części. :)

1. @Giariv.
Jego zdjęcia są bardzo inspirujące, ukazujące naprawdę ciekawy i piękny kawałek świata. Genialna jakość,ostrość, kolory. Do tego wymiękam przy dopisku- Iphone only! Jak dla mnie koleś robi naprawdę kawał dobrej roboty.

2. @Kokkolina93.
Obserwuję ją już naprawdę długo. Dużo przepysznych potraw, głównie słodkości. Szczypta mody i innych pięknych rzeczy.
Bardzo lubię jej instagram i od razu wśród wielu, rozpoznaje jej zdjęcia. :)
3. @Veronicaferraro.
Dużo mody i podróży. Każdy znajdzie coś dla siebie. Do tego takie piękne oczy!
4. @Dariusaryadigs.
 Gratka dla fanów architektury, zabytków i historii. Dzięki niemu znów czuję się jak w Rzymie i tak jakbym nigdy go nie opuszczała! Nigdy nie marzyło mi się życie akurat w tym mieście, ale przez te fotografie mam ochotę wyjechać i do końca życia przemierzać te same ulice. 
5.@Notmynonni. Fotografie starszych ludzi mieszkających we Włoszech(ale ostatnio nie tylko). Poczujcie ten klimat i ciepło, a zostaniecie na pewno na tym profilu na dłużej. Sama bardzo lubię fotografować starszych ludzi, bo bije od nich doświadczenie i pewna historia. Do tego wielki ukłon za genialny pomysł. 


Jakie są wasze ulubione konta? :)

wtorek, 16 sierpnia 2016

#65 Włoskie piosenki na sierpień.

Pamiętacie jak ostatnio robiłam wpis o włoskich przebojach tego lata? :)
Dziś mam dla was piosenki na sierpień 2016. Oczywiście po włosku. :) Nie wszystkie piosenki wyszły w sierpniu, niektóre zostały opublikowane w czerwcu/lipcu, ale i tak uważam, że warto wstawić je w rozkładówce na sierpień. Wszak lato, choć zimne, jeszcze się nie skończyło więc letnie piosenki jak najbardziej na tak. :)
Mam nadzieję, że takie serie włoskich piosenek wam się spodobają i nawet jeśli nie jest to wasz typ muzyki to chociaż przesłuchacie! :)
1. Moda' - Stella Cadente
Może w tym momencie jestem jakąś ignorantką, ale kompletnie nie wiem kim jest Moda'. Co nie zmienia faktu, że, gdy usłyszałam tą piosenkę zakochałam się w tym głosie, płynącym z niej spokoju i w teledysku!

2. Francesco Renga- Il bene
Tutaj także nie jestem jego fanką. W zasadzie znam tylko to i Il mio giorno piu' bello nel mondo, ale bardzo mi się spodobało, zachęcam do wysłuchania! :)

3. Raige - Dove finisce il cielo
Znów pozytywne zaskoczenie jeśli chodzi o teledysk!
4. Rocco Hunt- O' reggae de guagliune
Tutaj wisienka na torcie! Dlatego, że uwielbiam Rocco Hunt. Pewnie dlatego, że zazwyczaj rapuje/ śpiewa po napoletańsku, który tak ciągle maltretuje. Do tego jego piosenki zawsze poprawiają mi humor, teledyski przywołują wspomnienia. Cudo.
Nie pomogliście mi zbyt z wyborem tematyki posta o co przecież prosiłam więc następny to będzie coś specjalnego! :P 


poniedziałek, 15 sierpnia 2016

#64 Sesja z Pauliną.

Witajcie kochani! :)
3 dni kompletnego luzu pozwoliły naładować mi baterię do pełna, ale to bardzo dobrze, bo reszta sierpnia będzie intensywna!
Mam nadzieję, że jesteście podekscytowani tak jak ja,bo mam dla was specjalny post, w którym główną rolę odgrywa Paulina. Przyznajcie, że jest cudowną modelką i elektryzuje swoim wzrokiem nawet przez ekran. :)
Pewnego lipcowego dnia jeszcze przed moim wyjazdem wybrałyśmy się we cztery na fotki i właśnie takie są tego efekty. Nie mogę uwierzyć jak dużo czasu minęło już od tego słonecznego dnia. Ktoś może zatrzymać ten czas? ;)

Instagram Pauliny- KLIK







Jak wam się podoba Paulina w roli modelki? :)
PS. Mam dla was także niepowtarzalną okazję. Możecie wybrać temat kolejnej notki. Czy chcecie, aby to była kolejna część wakacyjnego pamiętnika, przepis na panna cotta czy może lekcja smsowania po włosku? ;)
Na obydwa pytania odpowiadajcie w komentarzach, proszę! <3