Etykiety

sobota, 19 września 2020

Włoskie seriale na jesień

 Witajcie kochani!

Choć pogoda w Polsce istnie letnia (na całe szczęście!), na pewno wielu z was myślami błądzi już gdzieś pomiędzy jesienią, spadającymi liśćmi i wieczorami spędzanymi pod kocykiem, popijając ciepłą herbatkę z miodem. Ja przyznam, że to są jedne z moich ulubionych wieczorów. Nie znoszę zimna i myśl o szybkich zachodach słońca raczej mnie przeraża, ale jak zawsze staram się znaleźć chociaż kilka pozytywów. Wśród plusów jesieni, z całą pewnością wskazać można chociażby możliwość oglądania większej ilości seriali.

Bo co innego robić, gdy za oknem ciemno i zimno? Brrr. Przygotowałam dla was listę włoskich seriali, które na pewno polecam obejrzeć tej jesieni. Może niektóre z nich już znacie?

1. Rzymskie dziewczyny



Tej pozycji zdecydowanie nie mogło tutaj zabraknąć. To jeden z moich ulubionych seriali, a obecnie na Netflixie oglądać można już trzeci sezon, który miał premierę dosłownie kilka dni temu. Od razu zaczęłam swoje seanse i przyznać muszę, że kolejny sezon także jest bardzo fajny :). Opowiada o dwóch nastolatkach - Chiarze i Ludo, które w sekrecie zajmują się prostytucją. Produkcja inspirowana jest prawdziwymi wydarzeniami.

2. Zero zero zero

Co prawda obejrzałam go już na wiosnę, ale tym, którzy jeszcze nie mieli okazji, jak najbardziej polecam! Tematy mafijne są mi szczególnie bliskie, a jeśli widzę, że scenariusz powstał we współpracy z Roberto Saviano, to wiem już, że będzie to prawdziwa bomba.

3. Trzy metry nad niebem



Oglądałam go od razu po premierze, czyli jakoś na wiosnę. Zdecydowanie uprzyjemnił mi przymusowy lock down i sprawił, ze tęskniłam za ciepłem, latem i plażą. Potem oczywiście to wszystko nadeszło i minęło jeszcze szybciej ehhh. Na pewno produkcja opowiadająca o pierwszych miłościach i przygodach nastolatków, trafi nie tylko w gust tej młodszej, ale i nieco starszej widowni.

4. Il processo

O tym serialu było już głośno od pewnego czasu. W tle morderstwo nastolatki i prokurator, która stara się rozwiązać sprawę. Zdecydowanie jest to jedna z głośniejszych włoskich produkcji w ostatnich latach.


A może widzieliście już coś z mojej listy porpozycji?

niedziela, 6 września 2020

Rzymskie wyrażenia

Witajcie moi drodzy czytelnicy!
Pewnie większość z was była w Rzymie przynajmniej raz, a nawet jeśli nie, marzycie o odbyciu takiej podróży. W końcu w Rzymie na każdym kroku zobaczyć można niewyobrażalne piękno, które przeplata się z historią i sztuką. To zupełnie tak, jakby w magiczny sposób przenieść się w czasie i zapewniam was, że gdyby tylko usunąć z miasta większość turystów, Rzym na nowo rozbłysnąłby blaskiem dawnych dni. 

Może zatem byliście w Rzymie, ale czy wiecie, że jego mieszkańcy bardzo często posługują się tam rzymskim dialektem? Dla koneserów włoskich podróży pewnie nie będzie to duże zaskoczenie, jeśli powiem wam, że każdy region, a często także odrębne miasta, posługują się odmiennym językiem. Dialekt rzymski jest wyjątkowo przyjemny dla ucha i zawsze marzyłam, żeby się go nauczyć. No cóż, trudno jest zgłębić jego tajniki, gdy nie mieszka się na stałe w tym mieście, a już zwłaszcza nie jest się Rzymianinem... Mimo to chciałabym przemycić wam kilka rzymskich wyrażeń, które najbardziej przypadły mi do gustu.

1. Famo aa romana? 
Jeśli jesteś na kolacji ze swoimi rzymskimi znajomymi i nagle któreś z was spyta "Famo aa romana?" oznacza to tyle, że proponuje podzielenie rachunku na wszystkie zgromadzone osoby.

2. Avoja! 
To słówko weszło także do potocznego włoskiego i często można spotkać się z nim w innych regionach, zwłaszcza na południu. Avoja może oznaczać "dużo", ale także absolutne przekonanie. "Oczywiście, że tak", "Absolutnie tak".

3. Daje!
Z tym słówkiem jest podobnie, jak i z powyższym avoja. Często słychać je i w innych regionach. Zachęcić ma ono do podjęcia działania i nie poddawania się w trudach.

4. Come te pija
Mój kolejny ulubieniec! Jeśli nie masz ochoty czegoś robić to mówisz po prostu "Come te pija!"

5. Cor cazzo
Czyli połączenie cor - cuore - serce i cazzo, czyli słynnego włoskiego przekleństwa i jednocześnie nazwy pewnej części ciała 😃 Cor cazzo tłumaczyć można dosłownie jako - Nigdy w życiu! 

Które z wyrażeń przypadło wam do gustu?
Od siebie mogę polecić wam słuchanie piosenek Carla Brave i Franco126, którzy jak nikt inny opowiadają o codzienności w Rzymie i przy okazji przemycają sporo rzymskich słówek. Warto też odwiedzić profil na instagramie Romeismore, które jest prawdziwą kopalnią rzymskich wyrażeń!

Ciaone!