środa, 23 grudnia 2020
Wyspa Róży, czyli państwo, któremu Włochy wypowiedziały wojnę
niedziela, 4 października 2020
Florencja - perła Toskanii, którą trzeba zobaczyć chociaż raz
Oh przyrzekam wam, że Florencja jest obłędna. Wąskie uliczki pamiętające historyczne wydarzenia z przed wielu wieków, Katedra Santa Maria del Fiore, o której śpiewają w piosenkach i Galleria Uffizi, w której można się gubić godzinami, a potem odnajdywać, podziwiać piękno obrazów i rzeźb, a następnie znów gubić się i gubić! Wszak Florencja zawsze robiła na mnie większe wrażenie niż chociażby Rzym czy Mediolan, choć nie chcę tym samym umniejszać ich pięknu - Firenze jest po prostu wyjątkowa. Zachwyca, zarówno za dnia, jak i nocą, gdy jej place skąpane są w bladym świetle latarni, a na ulice wychodzą ludzie, którzy uciekając przed południowym żarem skryli się w domach i dopiero teraz udają się na aperitivo.
Florencja nie jest wielkim miastem, ale to nie znaczy, że można się w niej nudzić. Mogę was zapewnić, że na każdym kroku czekają wyjątkowe atrakcje i to tak różnorodne, że każdy znajdzie coś dla siebie. Teraz, gdy piszę tego posta, minęło już trochę czasu odkąd byłam we Florencji, ale wciąż często śni mi się po nocach i wiem, że kiedyś znów do niej pojadę. Ostatnio, gdy pociągiem przemierzałam całe Włochy, jedną ze stacji była właśnie moja piękna Firenze. Popatrzyłam na nią z nostalgią choć spowita była gęstą, poranną mgłą. O tym mieście nie da się zapomnieć. Zwłaszcza, jeśli jesteś artystą, albo sztuka jest po prostu bliska twemu sercu.
Dokąd wybrałabym się we Florencji, jeśli miałabym na to tylko jeden dzień? Z całą pewnością do galerii Uffizi. Ja wiem, że kolejki mogą odstraszać, ale dobrze jest zrobić internetową rezerwację, albo dopłacić kilka euro i tym samym wejść przed wszystkimi. Sama galeria to już jakieś 3-4 godziny zwiedzania! Warto jednak się zdecydować, bo wewnątrz znajdują się najbardziej rozpoznawalne dzieła sztuki, takie jak Narodziny Wenus czy Święta Rodzina. Takich rzeczy się nie zapomina.
Obowiązkowym punktem wycieczki jest także spacer nad rzeką Arno. Najlepiej przeprawić się przez nią przez most Ponte Vecchio znany także jako Most Złotników. Most robi wrażenie nawet z daleka. Zobaczyć go można na większości florenckich pocztówek.
Warto zajść także pod Katedrę Santa Maria del Fiore. Nawet jeśli nie planujecie zwiedzać jej wnętrz, gwarantuje wam, że jej zewnętrzna architektura także robi niemałe wrażenie. Do tego oczywiście Palazzo Vecchio oraz rzeźba Dawida.
Będąc we Florencji trzeba też dobrze zjeść! Jeśli szukacie miejsca top of the top to na pewno polecam wam słynną Osterię All'antico Vinaio. Tego nie da się już zapomnieć...
sobota, 19 września 2020
Włoskie seriale na jesień
Witajcie kochani!
Choć pogoda w Polsce istnie letnia (na całe szczęście!), na pewno wielu z was myślami błądzi już gdzieś pomiędzy jesienią, spadającymi liśćmi i wieczorami spędzanymi pod kocykiem, popijając ciepłą herbatkę z miodem. Ja przyznam, że to są jedne z moich ulubionych wieczorów. Nie znoszę zimna i myśl o szybkich zachodach słońca raczej mnie przeraża, ale jak zawsze staram się znaleźć chociaż kilka pozytywów. Wśród plusów jesieni, z całą pewnością wskazać można chociażby możliwość oglądania większej ilości seriali.
Bo co innego robić, gdy za oknem ciemno i zimno? Brrr. Przygotowałam dla was listę włoskich seriali, które na pewno polecam obejrzeć tej jesieni. Może niektóre z nich już znacie?
1. Rzymskie dziewczyny
Tej pozycji zdecydowanie nie mogło tutaj zabraknąć. To jeden z moich ulubionych seriali, a obecnie na Netflixie oglądać można już trzeci sezon, który miał premierę dosłownie kilka dni temu. Od razu zaczęłam swoje seanse i przyznać muszę, że kolejny sezon także jest bardzo fajny :). Opowiada o dwóch nastolatkach - Chiarze i Ludo, które w sekrecie zajmują się prostytucją. Produkcja inspirowana jest prawdziwymi wydarzeniami.
2. Zero zero zero
Co prawda obejrzałam go już na wiosnę, ale tym, którzy jeszcze nie mieli okazji, jak najbardziej polecam! Tematy mafijne są mi szczególnie bliskie, a jeśli widzę, że scenariusz powstał we współpracy z Roberto Saviano, to wiem już, że będzie to prawdziwa bomba.
3. Trzy metry nad niebem
Oglądałam go od razu po premierze, czyli jakoś na wiosnę. Zdecydowanie uprzyjemnił mi przymusowy lock down i sprawił, ze tęskniłam za ciepłem, latem i plażą. Potem oczywiście to wszystko nadeszło i minęło jeszcze szybciej ehhh. Na pewno produkcja opowiadająca o pierwszych miłościach i przygodach nastolatków, trafi nie tylko w gust tej młodszej, ale i nieco starszej widowni.
4. Il processo
O tym serialu było już głośno od pewnego czasu. W tle morderstwo nastolatki i prokurator, która stara się rozwiązać sprawę. Zdecydowanie jest to jedna z głośniejszych włoskich produkcji w ostatnich latach.
A może widzieliście już coś z mojej listy porpozycji?
niedziela, 6 września 2020
Rzymskie wyrażenia
piątek, 28 sierpnia 2020
Gaeta- włoskie podróże, czyli o jednym z najpiękniejszych miast w Italii
Witajcie kochani czytelnicy!
O tym, że we Włoszech pełno jest miejsc niezwykłych chyba nikomu nie muszę przypominać. Podczas mojego ostatniego tripu mój kolega powiedział "Jesteśmy na Sycylii, nawet jeśli pojedziemy w losowo wybrane miejsce, na pewno będzie piękne" i z każdym kolejnym kilometrem tylko upewniałam się w przekonaniu, jak bardzo jest to prawdziwe. Gdy byłam młodsza miałam taką zabawę, że jeździłam palcem po mapie i trafiałam na włoskie wioski, które później odwiedzałam. Czasami okazuje się, że te najmniej znane, są najpiękniejsze i najbardziej zakorzeniły mi się w pamięci. Podobnie było z Gaetą, bo choć wielu z was to miasto na pewno jest znane, ja nie wiele wiedziałam o nim, zanim do niego przyjechałam. Prawdę mówiąc znów był to całkiem losowy wybór, bo szukałam czegoś pomiędzy Rzymem a Neapolem i przeglądając mieszkania, Gaeta wydała mi się najrozsądniejsza. Wcześniej brałam pod uwagę również Sperlongę i Formię. Do Sperlongi ostatecznie nie dotarłam, a Formia okazała się jednak dość pospolita. Piękna, ale bardziej na jeden dzień niż na dłuższy czas.
Pewnego dnia, idąc na plażę, zagadał do mnie starszy pan, który spytał mnie czy przyjechałam tu na wakacje. Rozgadałam się na dobre i zaczęłam opowiadać mu, że mega mu zazdroszczę, że całe życie spędził w tak cudownym miejscu. Morze, zaraz góry, zapierające dech w piersiach widoki.... On roześmiał się głośno i powiedział "Drogie dziecko, mam po dziurki w nosie tego miasta! Ciągle to samo. Ciągle tylko plażowanie i plażowanie. Co tutaj można robić?" Jak odmienne może być nasze spojrzenie na życie w zależności od tego, gdzie aktualnie się znajdujemy ;).
Dla mnie jednak Gaeta była niczym raj na ziemi. Doceniasz to jeszcze bardziej, gdy po prawie 2 tygodniach wyjeżdżasz z zatłoczonego Rzymu i w końcu możesz oddychać. Bo choć Rzym jest historią, kulturą, miłością i zagadką, to jednak na dłuższą metę łatwo się tam udusić. Gaeta to taki powiew świeżości i to tylko godzinę pociągiem do Formii. Potem w porcie przesiadasz się do autobusu i po kwadransie, dwóch jesteś w zupełnie innym świecie.
Wszystko mi w Gaecie odpowiadało. Owoce morza w knajpie, która otwierała się tylko dwa razy w tygodniu, najlepsze lody w okolicy, na które przychodzili chyba wszyscy mieszkańcy, piękny port, w którym jachty cumowali obywatele krajów arabskich, najbardziej błękitna woda jaką w życiu widziałam (no ok może poza Kalabrią), skałki, góry i malownicze zachody słońca. Wszystko to można chłonąć tak dogłębnie, upijać się tym i wariować.
Bo w Gaecie można zwariować od nadmiaru bodźców. Można urządzić sobie na przykład wspinaczkę w 40 stopniach w cieniu (polecam), żeby dostać się do sanktuarium i karmić po drodze setki kotów (polecam). Można nurkować i oglądać kolorowe rybki, można też włóczyć się bez celu. Boże jakie życie w Gaecie potrafi być piękne.
Byliście kiedyś w Gaecie? :)
piątek, 5 czerwca 2020
Romantyczne miejsca w Mediolanie, idealne na randkę
sobota, 25 kwietnia 2020
Włoskie seriale, które koniecznie trzeba obejrzeć cz.1
Czy są tu jacyś fani seriali? W końcu oglądanie ich to doskonały sposób na spędzanie czasu wolnego, zwłaszcza teraz, gdy chyba wszyscy przebywamy na kwarantannie. Możne nie każdy wie o tym, że Włosi również mają w swojej ofercie kilka doskonałych seriali, które wciągają już od pierwszego odcinka. Jesteście ciekawi o jakich produkcjach mowa?
Na samym początku musicie jednak wiedzieć, że jako prawdziwy badacz mafii, nie mogłabym przejść obojętnie wobec seriali, które dotyczą właśnie tej tematyki.
1. Gomorra
Mój absolutny numer 1. Świadczyć o tym może, chociażby fakt, że widziałam ten serial od początku już ponad 10 razy. Na duży plus jest oparta na faktach historia opowiedziana przez Roberto Saviano, super znanego neapolitańskiego reportera, oraz bardzo naturalna gra aktorów, która umożliwia lepsze wczucie się w klimat.
2. Suburra
Czyli kolejna mafijna produkcja. Tutaj natomiast akcja toczy się w Rzymie i okolicach i dotyczy trzech, młodocianych gangsterów, którzy postanawiają odseparować się od rodziny i rozpocząć nielegalną karierę na własną rękę.
3. Zero Zero Zero
Czyli kolejna doskonała produkcja we współpracy z Saviano! Mój absolutny hit i odkrycie tego sezonu. Głównym wątkiem jest w tym przypadku handel kokainą i to, w jaki sposób rządzi ona światem, a akcja dzieje się w wielu miejscach na świecie. Przede wszystkim jednak we włoskiej Kalabrii, w Meksyku i Stanach Zjednoczonych.