sobota, 22 grudnia 2018
#219 Gdzie byłam, gdy mnie nie było i czy wrócę do pisania bloga?
Od ostatniego wpisu minęło prawie 10 miesięcy i sama nie wierzę, że rozstałam się z blogiem na tak długo! Bez wątpienia był to okres bardzo intensywny, w którym ostatnie na co miałam czas to pisanie do was! Przepraszam, bo teraz jest mi bardzo głupio, ale gdzieś przy okazji ominęła mnie także wena... Pisanie jest lekiem na całe zło, zwłaszcza, jeśli pisze się o Włoszech, ale czasem każdego opuszcza chęć i pomysły.
Co się ze mną działo przez te 10 miesięcy? W tym czasie udało mi się wybrać do Italii czterokrotnie. W marcu był Mediolan, cały lipiec zajęło mi przemierzanie znanych sobie ulic Rzymu, Gaety i Neapolu, a w sierpniu/wrześniu wylądowałam w sercu Toskanii. Dwa tygodnie temu ponownie wróciłam z Mediolanu, choć tym razem zatrzymałam się w Bergamo, gdzie spędziłam zdecydowanie więcej czasu i była to świetna decyzja. Wyjazdy, spotkania ze znajomymi pomogły mi się zrelaksować, przemyśleć wiele spraw i nabrać nowej energii. To chyba właśnie ostatni wyjazd sprawił, że zaczęłam znów cieplej myśleć o blogu i mam nadzieję, że uda mi się jeszcze coś tutaj zdziałać!
Jeśli wciąż tu jesteście, proszę napiszcie mi cokolwiek w komentarzach.💘 Też chętnie do was wpadnę i zobaczę, co tam porabiałyście w ostatnim czasie!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ciesze sie z Twojego powrotu do blogowania :) Teraz pora na relacje z tych miejsc i podzielenie sie wloskim klimatem :)
OdpowiedzUsuńCudownie że jesteś, fantastycznie że wróciłaś mam andzieje że zostaniesz na dłuzej. Bloger to charakter a jajk wiadomo ciągnie wilka do lasu:) Pięknych Świąt.
OdpowiedzUsuńWitamy, wszystkiego dobrego w Nowym Roku ☺☺
OdpowiedzUsuń