No dobrze, daliście się nabrać. Tytuł posta to mały clickbait, bo nigdy nie nauczyłam się neapolitańskiego. Nie zmienia to jednak faktu, iż bardzo bym chciała i wciąż próbuję... ale zacznijmy od początku. :)
Gdy wieki temu rozpoczynałam moją przygodę z językiem włoskim, obiecałam sobie, że na tym się nie skończy. W sensie wiedziałam, że chciałabym poznać chociaż jeden z dialektów, bo przecież Włochy to kraj setek różnych języków i jeśli myślicie, że są one łatwe i brzmią jak język włoski to jesteście w wielkim błędzie! Oczywiście są dialekty, które zrozumieć łatwiej i te, które zrozumieć trudniej. Niektóre faktycznie przypominają włoski, innym bliżej do francuskiego czy arabskiego (przynajmniej pod względem tego jak nam się wydaje je słyszeć). Mieszkańcy różnych regionów mówią też z innymi akcentami. Moja przyjaciółka Włoszka mówi, że jest wiele akcentów, z którymi ma problem i w pierwszej chwili ciężko jej zrozumieć co kto mówi, nie mówiąc już o południowych dialektach, których w ogóle nie pojmuje.
Wracając jednak do tematu- zawsze chciałam znać jakiś dialekt i przez długi czas wydawało mi się, że będzie to dialekt z okolic Rzymu. Język sycylijski, a potem neapolitański wydawały mi się za trudne (sycylijski i neapolitański uznane zostały za odrębne języki), a sardyński raczej bezużyteczny. Tak więc planowałam nauczyć się rzymskiego i oczywiście przekładałam to w czasie, bo wciąż zdawało mi się, że nie znam włoskiego na tyle dobrze, aby móc "mieszać" to sobie dodatkowym dialektem.
Gdy w końcu mogłam posługiwać się językiem włoskim naprawdę sprawnie i bez stresu, uznałam, że nadszedł ten długo odkładany czas. Czas nauczyć się czegoś więcej i ... Dialekt romano odszedł w zapomnienie. Pod lupę wzięłam język neapolitański, który z biegiem czasu zaczął wydawać mi się najpiękniejszy na świecie! Oczywiście, na tym etapie nie jestem w stanie zrozumieć szybkich pogawędek lokalsów, ale cieszy mnie każde wychwycone słowo czy każda nowa fraza do zapamiętania. Tekst pisany jest o nieba łatwiejszy, bo udaje mi się zazwyczaj zrozumieć jako tako połowę słów. Co do mojej wymowy? Wciąż nie ryzykowałabym z mówieniem! Neapolitańczycy mają niesamowity, niepowtarzalny akcent nawet, gdy mówią po włosku, a gdy mówią w swoim języku, słowa zlewają się w jedno!
Znam dwie osoby z Napoli i co jakiś czas staram się wykorzystać ich do nauki nowych słów. Jedna z tych osób, pewna dziewczyna dodatkowo sporo nagrywa po neapolitańsku i dzięki temu mam szansę słuchać na bieżąco choć przyznam szczerze, że czasami nie wiem nawet jaki temat porusza!
Jeśli nie wierzycie mi, że włoski, a neapolitański to dwa różne światy to posłuchajcie tego:
Jakie są najbardziej charakterystyczne elementy języka neapolitańskiego?:
- Zmieniają się niektóre litery i takim to sposobem zamiast włoskiego Buona giornata! napiszemy Bona jurnata! Zamiast vogliamo- vulimme. Takich zamian jest bardzo dużo.
- Niektóre litery ulegają podwojeniu. Włoskie amore zamieni się więc w ammore.
- Występują dźwięki, których nie ma we włoskim. Moim ulubionym neapolitańskim słowem jest "guagliù", którego pierwsze "g" zamienia się w "ł" i oznacza tyle co ragazzi czyli chłopaki. Guagliù, a ragazzi. Widzicie tą subtelną różnicę? ;)
- Neapolitańczycy nadużywają czasu passato remoto.
- Neapolitański kojarzy mi się z dźwiękiem "sz". Jeden z moich profesorów powiedział mi kiedyś- spędzisz trochę czasu w Neapolu to przestaniesz mówić tym swoim pięknym włoskim, a zaczniesz "szeleścić". ;) W wielu słowach pojawia się dźwięk "sz". Np. Speranza po neapolitańsku będzie brzmieć jak szperanza, a sparare jak szparare. Z oglądania "Gomorry" najbardziej zapamiętało mi się właśnie "Szpara!" (strzelaj!).
- Do tego skrócone rodzajniki. Zamiast np. "la" będziemy mieć " 'a". W piosence, która podrzucę wam niżej zauważycie, że zamiast una speranza jest 'na speranza.
Jeśli już wiemy to wszystko to jak rozpocząć swoją przygodę z neapolitańskim (czy jakimkolwiek dialektem)? Przecież nie jest tak, że pójdziemy do jakieś szkoły języków obcych w Polsce i powiemy, że chcemy zapisać się na sycylijski czy sardyński.
- Przede wszystkim osłuchanie się! W internecie spokojnie można znaleźć filmy czy nagrania na yt w wybranych dialektach. Po neapolitańsku polecam oglądanie serialu "Gomorra" po neapolitańsku z włoskimi napisami.
- Książki z gramatyką i słowniki. Ja ostatnio kupiłam sobie słownik neapolitańsko- włoski gdzie wyjaśniona jest wymowa i pochodzenie słów + przykładowe zdania. Bardzo fajny!
- Jeśli już dobrze ogarniacie włoski, dobrym pomysłem będzie też poszukanie na forum kogoś z lokalsów, który chciałby poświęcić wam trochę czasu.
Jakiego języka najbardziej chcielibyście się teraz nauczyć?