Etykiety

wtorek, 7 listopada 2017

#191 Moje triki na naukę języka włoskiego.

Witajcie kochani!
Tak, wiem, podobny wpis już kiedyś był, ale taka tematyka zawsze cieszy się na moim blogu największą popularnością więc myślę, że mały update wam się przyda!
W dzisiejszym poście opowiem wam o tym:
 -jak sprawić, żeby nauka była przyjemnością,
 -jak uczyć się do kartkówek ze słówek,
 -jak znaleźć przyjaciela native speakera,

Zacznijmy więc od początku!

Niektórzy podchodzą do nauki jak do kary czy zła koniecznego. Nie dziwię się takiego podejścia, gdy ktoś (szkoła, rodzice) wymusza na was naukę i nie wynika ona z waszej szczerej chęci. Mimo to, nawet, gdy musicie uczyć się na zajęciach języka, który w ogóle wam nie leży, proszę was! Nie zniechęcajcie się! Też kiedyś byłam zbuntowaną nastolatką i też denerwowałam się na co mi szkoła z rozszerzonym francuskim skoro nienawidzę tego języka. Niestety uczyłam się go na siłę, robiąc wszystkim (a sobie najbardziej) na złość. Dziś wiem, że powinno wykorzystywać się wszelkie możliwości i jeśli nawet macie w szkole język, który zupełnie wam nie leży, i tak postarajcie się czerpać z tego jak najwięcej. I tak musicie to zdać, a przecież nie zaszkodzi wam przynajmniej próbować znaleźć w sobie miłość do niego.
Najważniejszym więc punktem jest odnalezienie w sobie pasji i tego czegoś co sprawi, że każda lekcja czy kontakt z danym językiem wywoła na waszej twarzy wielki uśmiech!
Wiele razy słyszałam teksty w stylu: Boże jest weekend, a ty uczysz się słówek?! Robisz ćwiczenia gramatyczne?! Nie masz życia?!
A może tak by to odwrócić i pomyśleć, że dla mnie otaczanie się ukochanym językiem jest prawdziwym szczęściem?
Dopóki więc nie pokochacie czegoś, zawsze będzie was to męczyć.
Czasem miłość przychodzi z czasem więc dajcie go sobie. Sprawdźcie jakie filmy zostały wyprodukowane przez dany kraj, w którym posługują się językiem, którego się uczycie. Posłuchajcie muzyki w tym języku. Może poczytajcie gazety czy poprzeglądajcie zdjęcia z miast znajdujących się w tym kraju. Znajdźcie w sobie miłość, albo nauka nigdy nie będzie szła gładko!


Kartkówki są lub były zmorą w waszym szkolnym życiu, trafiłam? Nauka pod kartkówki ze słownictwa nigdy nie bywa szczególnie przyjemna, bo zazwyczaj ogranicza się do wykucia iluś tam słów, napisaniu ich i... zapomnieniu?
A może by uczyć się tak, aby nigdy tego nie zapomnieć?
Mam na to kilka sposobów, które wykorzystywałam będąc w szkole jak i wykorzystuję do tej pory starając się nauczyć słownictwa specjalistycznego.
Po pierwsze wypisz słowa na oddzielną kartkę. Według mnie nie ma różnicy czy najpierw zaczniesz od wypisywania ich po polsku czy w innym języku, w moim przypadku po włosku.
Ja zawsze zaczynałam jednak od słówka włoskiego i dopiero później pisałam jego tłumaczenie.
Dodatkowym sposobem jest, aby po danym słówku, napisać jak najwięcej znanych wam synonimów. Nie ściągajcie ich jednak ze słownika czy internetu! Jedyne czego możecie użyć to wasza głowa, tylko wtedy to ma sens.
Po tym etapie możecie zacząć układać w myślach przykładowe zdania gdzie użylibyście tego słowa. Prowadźcie dialogi z samym sobą. Opowiedzcie sobie jakąś historyjkę!
Ważne, aby nie kuć słów na pamięć, a starać się je z czymś kojarzyć. Zobaczycie, że po pewnym czasie głowę pełną będziecie mieli zdań i synonimów, a słowa same będą przychodzić wam na myśl!


Moim małym, wielkim marzeniem zawsze było posiadanie włoskich przyjaciół. Może was to śmieszyć, ale było to moje malutkie life goal. W swoim życiu poznałam bardzo dużo Włochów i Włoszek. Z niektórymi cudownie mi się rozmawiało na żywo, ale gdy wracałam do kraju kontakt całkowicie się urywał. Wśród Włochów często byli tacy, którzy jawnie oczekiwali ode mnie czegoś więcej. Były też osoby, z którymi praktycznie od początku nie mogłam się dogadać. Była jedna dziewczyna, która wydawała mi się całkiem spoko, ale przez cały czas zadawała mi dziwaczne pytania i nasze rozmowy ograniczały się do tych serii dziwnych pytań typu: "Jaka strefa czasowa obowiązuje w Polsce?", "Z kim graniczy Polska?" itd. Mogłabym uznać to za słodką ciekawość, gdyby każdego dnia nie rozpoczynała od TYCH SAMYCH pytań. Nasze drogi więc szybko się rozeszły. Nie dlatego, że nie chciałam opowiadać jej o Polsce, bo o tym akurat bardzo często opowiadam moim znajomym, ale dlatego, że nie lubię, gdy ktoś bez przerwy pyta o to samo tak jakby w ogóle mnie nie słuchał.
Moje małe life goal spełniło się jakiś czas temu. Mam dwójkę naprawdę fajnych znajomych z Neapolu i Mediolanu. Przetrwaliśmy próbę czasu, odległości i odmiennych poglądów w wielu sprawach. W tej dwójce jest oczywiście moja boska przyjaciółka, z którą rozmawiam najwięcej ze wszystkich ludzi. Więcej rozmawiam chyba tylko z moim chłopakiem. S. byłaby od razu za nim na drugim miejscu, bo przegadujemy ogromne ilości czasu, które wykończyłyby na pewno pozostałych moich znajomych! A może to jednak z S. rozmawiam najwięcej? Hmmm trudny wybór!
Do moich znajomych mogę też zaliczyć pewną dziewczynę z Neapolu, której nie znam osobiście i ogromnie żałuję, że nie udało nam się spotkać, gdy byłam tam miesiąc temu. Następnym razem na pewno nie odpuszczę. Tak to instagram łączy ludzi! Nie rozmawiamy zbyt często, ale zdaje mi się, że to świetna dziewczyna.
Moje małe life goal spełniło się, ale trudno jest mi dać wam odpowiednią receptę na przyjaźń z native speakerem. Sama miałam miliony koleżanek Włoszek, z którymi kontakt umierał po kilku tygodniach. Miałam kolegów Włochów i gdy myślałam, że to ta dobra znajomość to okazywało się, że są lekko mówiąc mało rozumni, albo w znajomości jest drugie dno.
Trudno dać przepis na przyjaźń, ale zawsze trzeba od czegoś zacząć zanim ze zwykłej znajomości stanie się ona znajomością na całe życie, prawda?
Najłatwiej będzie wam poznać kogoś podczas wyjazdu. Możecie śmiało poprosić kogoś o pomoc w znalezieniu czegoś, oprowadzenie po mieście. Większość młodych ludzi nie będzie miała z tym problemu, a ty nie dość, że poćwiczysz język to może i poznasz kogoś naprawdę wartościowego.
Szansy na rozmowę i znajomość możesz poszukać także w social media. Instagram jest teraz całkiem fajnym miejscem do zagadania kogoś pod warunkiem, że oczywiście nie trafisz na wariata. :D

Jakie są wasze sposoby na poznawanie native speakerów bądź na naukę słownictwa?
Jestem ciekawa!

19 komentarzy:

  1. Jak czytam o twojej miłości do Włoch to aż mam ochotę tam pojechać :D A co do języka, to sama chyba muszę się jeszcze zebrać w sobie i nad nim popracować :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja bym strasznie chciał się nauczyć Włoskiego ale nie mam talentu do nauki języków :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja przyznam ze na studiach jak sie uczyłam włoskiego to na początku było bardzo fajnie i mi sie podobało do czasu az nauczycielka niestwierdziła ze wazniejsze od zrozumienia przez grupe materiału jest przerobienie go jak najwięcej. Ale i tak uważam ze włoski to cudowny język <3 świetny wpis u ciebie jak zawsze! <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Podziwiam Cię <3 ! Obce języki są naprawdę ważne. Ja akurat języków najwiecej poznaje w pracy, ponieważ pracuję w firmie międzynarodowej. :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Oczywiście jeśli nie trafisz na wariata, czemu mnie to tak rozśmieszyło. Fakt, jest tam bardzo dużo różnych i dziwnych ludzi. A w realu na prawdę prosząc o pomoc w obcym kraju można poznać ciekawych ludzi - sama się o tym przekonałam. Do tego tak piszesz - poznac język.

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj strasznie chciałabym się nauczyć jakiegoś języka poza polskim 💕

    OdpowiedzUsuń
  7. Kilka cennych wskazówek! Może dzięki Tobie zabiorę się za jakiś język :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Najlepszym sposobem na podszkolenie się z jakiegoś języka są wyjazdy !

    OdpowiedzUsuń
  9. Chciałabym tak chłonąć języki 🖤

    OdpowiedzUsuń
  10. Chciałabym się nauczyć włoskiego ale jestem trochę leniem i nie wiem czy bym umiał przejść do książek a nawet chodzi to jakiś szkoły. Że to też jest kwestia tego że dużo pracuje i zwyczajnie świecie nie mam na to czasu. Brakuje mi nawet czasu aby dobrze sobie wypocząć po całym dniu pracy. Szkoda że to się nie da tak że się przeczyta raz i już się wszystko umie 😂

    OdpowiedzUsuń
  11. Mnie koleżanka nie raz próbowała nauczyć włoskiego, ale nie wychodziło mi to najlepiej 😅 Ale chciałabym się to nauczyć ❤

    OdpowiedzUsuń
  12. Takie triki na pewno mi się przydadzą! Świetny post ����

    OdpowiedzUsuń
  13. Ciekawe triki!! Ja chcę się zacząć uczyć francuskiego.
    Bardzo uroczy blog. :)
    Na pewno zostanę z Tobą dłużej i dołączam do obserwatorów. ♥ Pozdrawiam!

    Zapraszam do siebie
    http://recenzjella.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Inspirujący wpis i naprawdę ciekawe tricki <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo przydatny wpis 😀. Triki bardzo, bardzo ciekawe.

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja kompletnie nie mam głowy do nauki języka :( jedyna opcja w moim przypadku jest pojechanie do Włoch i nauczenie sie włoskiego ze strony praktycznej 😆

    OdpowiedzUsuń
  17. Ten język tak cudownie brzmi 😍

    OdpowiedzUsuń