Taaak wiem, że była już podobna seria, mianowicie "Co mnie dziwi...", ale postanowiłam przedstawić wam jeszcze kilka ciekawostek, niekoniecznie tych mocno zadziwiających.:) Dziś co prawda jest Prima Aprillis, ale spokojnie! Nie zamierzam was w niczym wkręcać. :)
1.Włosi nie jedzą pizzy z żadnymi dziwnymi sosami, a la czosnkowy! Gdy się dowiadują, że tak można, nie kryją obrzydzenia(zresztą doskonale ich rozumiem. Jak można zepsuć pizze ketchupem, sosem czosnkowym, śmietanowym?!).
2. Teraz mała ciekawostka dla fanów mody. Moim skromnym zdaniem, zakupy we Włoszech średnio się opłacają. Porównując choćby torby O bag i buty Superga (bo to je ostatnio oglądałam będąc we Włoszech;)) wychodzi naprawdę grosze taniej niż w Polsce..Za to przeceny! To to już osobna bajka. Naprawdę kupiłam tyle cudnych rzeczy na przecenach we Włoszech! Perfumy przecenione z 70 euro na 20. Sweter z 50 na 15... Brakuje mi takich przecen w Polsce!
3. Włoskie dialekty są praktycznie niezrozumiałe. Czasem i Włosi z różnych stron nie rozumieją pewnych zwrotów i to wcale nie są żarty. Dla mnie zwłaszcza dialekt napoletański jest czarną magią. Były dobre chęci i próba nauki, ale póki co ufff. ;)
4. We Włoszech jest grubo ponad 100 rodzajów makaronu! Do tego w sklepach jest naprawdę dość spory wybór i zdecydowanie brakuje mi tego u nas w Polsce. :)
5. Uniwersytety we Włoszech są płatne, ale ich ceny różnią się między kierunkami czy właśnie uniwerkami. Dlatego doceniajcie naszą bezpłatną edukację i uczcie się! :D
6. Jeśli byliście w Rzymie na pewno znaleźliście się choć na chwilę pod Fontanną di Trevi (jeśli nie to nie mam pojęcia jak to się stało!) i wrzuciliście do niej monetę lub chociaż widzieliście jak dużo ich tam jest! Ale dopiero niedawno dowiedziałam się, że... Do fontanny trafia dziennie ok. 4 tysiące dolarów. :o
7. Wesoły akcencik na koniec. Włosi nie zapisują na czacie naszego swojskiego "haha", a "ahah" :D
To takie moje małe podsumowanie ciekawostek, które ja zauważyłam i poznałam. A jakie wy znacie? :)
Ciekawy post :) To trzeba przyznać, że wyprzedaże mają świetne, podobnie w Hiszpanii. Nie wiedziałam, że studia we Włoszech są płatne.
OdpowiedzUsuńTo chętnie wybrałabym się tam na przeceny :) Ach, ten makaron!
OdpowiedzUsuńMoja koleżanka studiowała w Boloni :P Żałuję że jej nie odwiedziłam wtedy
OdpowiedzUsuńCudowne ciekawostki! Naprawde! Z checią bym sie tam wybrała, zeby to wszystko zobaczyc. Przepiekne zdjecia. Lubie takie typu posty! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTo uczucie, kiedy fontana zarabia więcej, niż ty :D
OdpowiedzUsuńOj wybrałabym się tam :)
OdpowiedzUsuńWybrałabym się chociażby na te 100 rodzajów makaronów :D Świetne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńPrzygarniesz mnie tam na urlop :) będę ci gotować :P
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńaleksisaliss.blogspot.com/
Świetne zdjęcia :)) No nieźle z tą fontanną, nie myślałam że aż tak "na siebie" zarabia ;p
OdpowiedzUsuńBardzo interesujące ciekawostki.
OdpowiedzUsuń4 tysiące dolarów dziennie w fontannie? Wooow. Bardzo dużo.
Ja również nie lubię jest pizzy z jakimiś sosami, gdy jest dobra.. Jednak, gdy jest to jakaś zwykła "podróba pizzy" to zawsze używam keczup.
100 rodzajów makaronów? Kolejna ogromna liczba ;p U nas też by się tyle przydało.
x-lauraxx.blogspot.com
takimi przecenami bym nie pogardziła ;)
OdpowiedzUsuńwiedziałam tylko o sosie do pizzy :D
OdpowiedzUsuńBardzo interesujące ciekawostki. Takie przeceny to ja rozumiem :D A co do tych dialektów to w Norwegii również tak jest.
OdpowiedzUsuńBardzo interesujące ciekawostki, dzięki twojemu wpsowi mogłam poszerzyć swoją wiedzę na temat Włoszech ;)
OdpowiedzUsuńDziękuje i pozdrawiam,
http://aniam10.blogspot.com/
Moim marzeniem jest wybrać się kiedyś do Włoch :) Strasznie fascynuje mnie Rzym i tamtejsze zabytki!
OdpowiedzUsuńOoo ja jak ja bym chciała jechać do Włoch <3
OdpowiedzUsuńCudowne zdjecia !
http://xthy.blogspot.com/
Właśnie wiele słyszy się o włoskiej pizzy, wiele niby pizzerii mamy, jednak chyba mało jest pizzerii, które robią prawdziwą włoską pizzę.
OdpowiedzUsuńFajny pomysł na post :) Nigdy nie byłam we Włoszech, ale z chęcią bym zwiedziła <3 chociażby by spróbować prawdziwej pizzy :D
pozdrawiam i zapraszam: http://dramabeautyy.blogspot.com
Tyle nowych informacji ;3
OdpowiedzUsuńhttp://lone-gunmens.blogspot.com
ciekawe, bo w języku włoskim nie ma takiego dźwięku jak nasze H. Np. w języku hiszpańskim jak nasze H czyta się J, więc automatycznie nasze haha u Hiszpanów wygląda: jaja :D
OdpowiedzUsuńWiem, wiem. Znam włoski, a hiszpańskiego póki co się uczę.:D nigdy nie słyszałam, żeby Włosi czytali ten dźwięk "Ahah", ale wiem, że zawsze tak pisza i nawet kiedyś jeden Włoch mnie pytał czy pisząc "Haha" mam na myśli "Ahah". Niby taka drobnostka, a taka zabawna:D
Usuńno, właśnie dlatego ciekawi mnie jakby to wypowiedzieli :D wiem, że Hiszpanie mają ogromny problem, bo nie potrafią wypowiedzieć ani rozróżnić ze słuchu naszego: c, ś, sz, cz, ż, dż, dz, dź, ć - dla nich wszystko brzmi identycznie :D Jakież było zdziwienie jak wykładowczyni opowiadała o czymś i użyła słowa "czule". Mój kolega Ekwadorczyk był zniesmaczony jak pani doktor może używać takich słów na zajęciach, dopiero później zorientowałam się, że myślał, że wyzywa nas od "ciuli" :D
UsuńHaha to zabawna sytuacja.:D Włosi też maja ogromny problem z polskimi słowami i z reguły zapamiętują tylko te bez polskich znaków :D moja kolezanka z Francji zamiast "cześć" mówi "seś" coś w tym stylu :D ale w sumie rozumiem ich problemy:D
UsuńJak Ja bym tam chciała być ! <3
OdpowiedzUsuńhttp://eunikovakinga.blogspot.com/2016/04/hello-spring.html
O tych sosach to słyszałam, ale o innych ciekawostkach nie ;) Chciałabym kiedyś pojechać do Włoszech :)
OdpowiedzUsuńmarzą mi się Włochy! :)
OdpowiedzUsuńhttp://julietguliet.blogspot.com/ zapraszam na mojego bloga! :)
Włochy są przepiękne, byłam na Calabrii dwa razy, przy okazji oczywiście odwiedziłam Sycylię i wiele innych ciekawych miast i miasteczek i z przyjemnością można tam wracać :)
OdpowiedzUsuńA zapomniałam dodać, że włoska pizza jest genialna! Zgodzisz się ze mną? :)
OdpowiedzUsuńOczywiście, miałam to szczescie zjeździc całe Włochy kilkanaście razy i jednak nigdzie pizza nie smakuje jak w Neapolu i na Sycylii :)
Usuńciekawe fakty! byłam kiedyś we Włoszech oraz Sycylii i pizza jest tam najlepsza na świecie! <3 a co do zakupów chętnie wybrałabym się tam na wyprzedaże :D
OdpowiedzUsuńhttp://exality.pl/
znam tylko jeden fakt z tego wszystkiego - o pizzy :) też staram się jeść bez sosu (przynajmniej pierwszy kawałek :)
OdpowiedzUsuńChyba nigdy nie zjadłam w Polsce pizzy godnej tej włoskiej i czasem dla samej zmiany smaku leję sos :D
OdpowiedzUsuńsuper ciekawostki a co do pizzy to tylko i wyłącznie z dobrą oliwą :D
OdpowiedzUsuńChciałabym kiedyś odwiedzić Włochy. ;)
OdpowiedzUsuńTe przeceny to wszędzie w Europie są takie solidne, tylko u nas jakby od niechcenia.
OdpowiedzUsuńByłam we Włoszech i uwielbiam!
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis! O większości z tych rzeczy nie miałam pojęcia.
OdpowiedzUsuńOd lat marzy mi się wyjazd do Włoch, właściwie mam tam przyjaciółkę, ale ech trudno zgrać jakiś sensowny termin.
Pozdrawiam :)
Uwielbiam Włochy! Jest to kraj, który zdecydowanie króluje w moim sercu pomimo tego, że byłam tam zaledwie jeden jedyny raz w ubiegłym roku. Miałam okazję zobaczyć Mediolan, Rzym, Bolonię, Florencję, Wenecję oraz Turyn i przyznaję, że Rzym mnie w sobie rozkochał i często wracam do niego myślami. O większości ciekawostek co prawda już słyszałam, ale miło je sobie odświeżyć. Rozbawiło mnie szczególnie to z ahah, ponieważ wymieniam obecnie wiadomości z Sycylijczykiem (tam to dopiero jest dialekt swoją drogą!) i kiedy po raz pierwszy napisał mi "ahah", długo zastanawiałam się o co chodzi :D Niby takie oczywiste dość, ale nie mogłam jakoś tego ogarnąć. Chętnie wrócę do Włoch ♥
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)