Etykiety

poniedziałek, 1 sierpnia 2016

#59 Co kupić we Włoszech cz.2

Witajcie kochani!
Sezon wakacyjny w pełni więc przygotowałam dla was mały update postu z przed kilku miesięcy (http://dolceecannella.blogspot.com/2016/02/13-co-kupic-we-woszech.html). Ja zawsze mam problem z powrotem do kraju. Moja walizka waży tonę, a bagaż podręczny się nie domyka (całe szczęście z pomocą przychodzi Tomas, mistrz pakowania! :*). Kupuję za dużo i jestem tego świadoma, ale Włochy to prawdziwa rewia smaków i niekończących się butików (tych z sukienkami po 2 tysiące euro i tych z tymi po 20 euro więc dla każdego coś dobrego.:D)więc nie da się z nich wrócić z pustymi rękoma! W dzisiejszym poście pokażę wam kilka z rzeczy, które sobie przywiozłam i które polecam przywieźć wam ze słonecznej Italii!

1. Ubrania, ale te made in Italy. W tym roku znaleźliśmy cudowny butik z całkiem fajnymi cenami, z którego mogłabym wykupić wszystko! W końcu stanęło na spódnicy maxi i marynarskiej sukience od Tomasa. Polecam wam bardzo gorąco kupować włoskie ubrania, bo są dobrej jakości, a do tego oryginalniejsze niż te sieciówkowe. Do tego skórzane buty, które czasem można dorwać na przecenach. Ponoć nie ma nic lepszego niż włoskie, skórzane buty i chyba muszę to potwierdzić, bo są super wygodne!


2. Pamiątki z fajnym motywem. Uwielbiam przeróżne tabliczki i tego typu rzeczy. Zawsze staram się coś takiego sobie kupić, ceny to 4-8 euro za tabliczkę. Zależy jaką i zależy w jakim sklepie. To hasło do mnie przemówiło więc musiałam ją mieć. Kilka dni później widziałam jeszcze z napisem (oczywiście po włosku :D)- "Goście są jak śmieci, po 3 dniach śmierdzą" i chyba żałuję, że jej nie wzięłam, bo była przezabawna, a do tego miała uroczy rysunek. Na prezent taka tabliczka także sprawdzi się jak ulał. :)
3. Książki, gazety, pomadki! Niezbędniki. Gazety może kupować każdy, żeby je zrozumieć nie potrzeba nawet specjalnie znać języka. Co do książki, to już moja tradycja z kupowaniem książek we Włoszech. Chciałam coś ciekawszego, ale nie było, a ta niestety nie do końca mnie przekonuje.:( Zanim jednak ją przeczytam to trochę jeszcze minie, bo mam jeszcze prawie 500 stron innej, którą kupiłam jakiś czas temu przez Ibooks i ciągle o niej zapominam z racji tego, że jest na telefonie... Dodaje notkę i lecę czytać. Pomadki to także już pewnego rodzaju tradycja. Te są wyprodukowane we Włoszech i z czystym sumieniem mogę wam je polecić. Zielona pachnie (i smakuje trochę też)miętą i czekoladą, a ta druga czekoladą i mlekiem. Do tego cena- jedynie 1 euro za sztukę! :)
4. Bez magnesów ani rusz! Choć kiedyś uważałam je za zbędny gadżet, teraz uważam, że są wspaniałą pamiątką z wakacji i fajnym pomysłem na prezent. 
5. Kawa! Fanką zwykłej, czarnej, mocnej kawy nie jestem i chyba już nie zostanę, ale zawsze robię jej zapasy dla brata i rodziców, a sobie od wielu lat przywożę kawę do mleka. Nie wiem czemu (me serce krwawi) nie ma jej w Polsce, ale jeśli macie możliwość kupić ja we Włoszech to bardzo polecam! Pychotka. Do tego wydaje mi się (tak przynajmniej mi się wydaje, bo kawy w Polsce nie kupuję...), że we Włoszech wychodzi przystępniej cenowo. Dwupak lavazza kupiłam na promocji za 3 coś, illy za 6 euro, a Nescafe za 3,50. 
6. Herbata nie jest zbyt typowym towarem z Włoch. Włosi z reguły jej nie pijają, wybór jest niewielki, a ceny dość duże (18 saszetek do mrożonej herbaty to koszt 3 euro, według mnie całkiem sporo). Jednak ja lubię przywieźć herbatę nawet z Italii! Jak już mówiłam, wybór niewielki, ale za to smaki inne niż u nas. ;) Może też być fajnym prezentem dla kogoś kto kawy nie lubi i nie pija. 
7. Nutella B ready i płatki Gran Cereale! Gdy byłam mała szalałam za nutellą z soczkiem i paluszkami, teraz uwielbiam tą B ready, która we Włoszech na promocji kosztuje 1,20 euro, a w Polsce 30 zł. :D Płatki Gran Cereale także polecam każdemu! Zajadam się tymi płatkami od dzieciństwa i w sumie żaden ich rodzaj mnie nie rozczarował. Mają dużo owoców, naprawdę więcej niż w polskich płatkach. To samo jest z jogurtami. We Włoszech w jogurcie jest "owoc na owocu", a w polskich zawsze rozczarowanie. :( Zawsze zastanawiało mnie czemu jesteśmy traktowani gorzej chociażby patrząc na artykuły spożywcze. 
8. Jeśli jesteście we Włoszech nie możecie przejść obojętnie obok chipsów San Carlo! To jest najlepsza rzecz pod słońcem. Właśnie patrze na to zdjęcie i płacze za nimi. Tak bardzo chciałabym poprosić o nie moich znajomych, ale co by z nich zostało po tygodniowym rzucaniu na poczcie. :( Brakuje mi tutaj jeszcze jednego smaku- Limonka z czerwonym pieprzem, który jest najlepszym smakiem na świecie, ale też najszybciej znika z półek w sklepach. W tamtym roku była edycja z miętą i chili, która była także niezwykła... Na zdjęciu mamy kokosa z kurkumą i imbirowe. Oba smaki nieziemskie, a przyznam, że nie brzmiały zachęcająco. 
9. Breloczek od Tomasa! Zakochałam się w tym roku w breloczkach, a ten- skuter to chyba ma mi przypominać o oszczędzaniu na Vespę. :D
10. Polecam wam także egzotyczne smaki tik taków. :D I nowe żelki od Haribo, które są najpyszniejszymi żelkami Haribo jakie jadłam. 
11. Nieskończona ilość słoików z pastami do bruschetta oraz masło migdałowe, które uwielbiam i polecam każdemu kto zbłądzi na południe Włoch(na północy nigdy nie widziałam, ale pewności nie mam). Szkoda tylko, że waży tak wiele i nie można go przywieźć tonę. Do tego na spróbowanie krem z białej czekolady i bergamotki, ale tego wam jeszcze nie polecę. :> 

12. Biżuteria z lawą z Etny. Obowiązkowa podczas podróży na Sycylię. Jedna z bransoletek przyjechała ze mną do Polski 3 lata temu, druga prezent od Tomasa. 
13. Szampony do włosów z tej i tylko z tej serii! Używam ich od wieków i są przecudowne. Pachną jeszcze długo po wypłukaniu włosów, a same włosy są tak miłe w dotyku, tak jedwabiste!
14. Duperelki. Kupiłam piękną miarkę do spaghetti, ale nie mogę jej namierzyć, nie wiem gdzie trafiła hmmm. Do tego małe wazy na np. oliwę, obrus, rękawicę kuchenną w taki wzór *,* Każdemu kto zbłądzi do Włoch polecam szukać lokalnych sklepów z wyrobami i tam szukać perełek. Kupiłabym jeszcze więcej jeśli mój bagaż mógłby mieć kilka metrów szerokości haha. 

A wy co polecacie przywieźć z podróży? 


16 komentarzy:

  1. Bardzo pomocny post!:D
    Jeśli kiedyś pojadę do Włoch, na pewno kupię coś z tych rzeczy - zwłaszcza nutellę! :D

    Mój blog - KLIK;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam kupować na wyjazdach! Przeważnie jest to biżuteria lub kubki :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi w tym roku na wakacjach udało się zakupić tylko jedzenie(łącznie z moimi ulubionymi kakaowymi ciasteczkami z gwiazdkami). Jakoś nie miałam głowy do zakupów.
    Widzę, że Ty zawsze coś ciekawego znajdziesz:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja to bym kupiła jakieś regionalne przysmaki :) coś z ciuchów, gazet nie bo i tak " no kapiszi" :P ale jakieś pamiątki też coś oryginalnego :)

    OdpowiedzUsuń
  5. o jejku,ile dobrego przywiozłaś:)Wszystko kusi:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przydatny post :)
    Napewno bym kupiła ciuchy i słodycze :)

    https://fasionsstyle.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Rękawica kuchenna jest świetna ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jejku te wszystkie słodycze i herbaty tak smakowicie wyglądają! Ja akurat uwielbiam wszystko co słodkie i na pewno skusiłabym się na tą nutellę!
    Littleredcherrysmile click

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo lubie wloskie ubrania. Maja naprawde fajna jakosc. W tym zestawieniu zabraklo mi jedynie wina. Zawsze przywoze z Wloch :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też zawsze przywożę, ale na prezenty więc już go nie mam :D

      Usuń
  10. Jeśli pojechałybyśmy do Włoch to kupiłybyśmy mnóstwo ciekawego jedzenia właśnie xD A najbardziej ciekawi nas Nocciolata! :D

    OdpowiedzUsuń
  11. o matko, zakochałam się w Twojej czapce! ;D jest cudowna! ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kocham słodycze, więc jeśli kiedyś uda mi się być we Włoszech to pierwsze co zrobię zaopatrzę się właśnie w słodycze :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Genialne zakupy, fajnie jest przywieźć tyle pyszności z innego kraju :)
    Nutella B-ready jest pyszna, u mnie w Wielkiej Brytanii jest więc mogę się nią zajadac :)

    Co do zakupów z innego kraju, to uwielbiam przewozić herbaty, kawy i żelki z Hiszpanii, są naprawdę rewelacyjne, jeżdżę mniej więcej co pół roku więc uzupełniam sobie zapasy :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Tyle wspaniałych rzeczy, aż się chce jechać do Italii! Ja najszybciej przywiozłabym te pasty i chipsy ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetny wpis. W tym roku wybeiram się do Włoch, bedę wiedziaal co sobie kupić ;)

    Pozdrawiam,
    Urban Vagabond

    OdpowiedzUsuń