Jakiś miesiąc czy dwa temu, na moim blogu pojawił się pierwszy post z włoskimi wiadomościami i byliście zachwyceni (chyba, że tylko udawaliście. :D) więc mimo, iż tym razem nie mam dla was tak wstrząsających wiadomości jak ostatnio (uff) to i tak postanowiłam napisać taki post i przekazać wam troszkę wiadomości z mojego najukochańszego kraju. :)
Troszkę się z moich znajomych podśmiewałam tłumacząc, że w końcu czują się choć trochę jak ja, ale oczywiście były to tylko żarty, bo sytuacja nie jest zabawna, gdy nie masz stałego ogrzewania w domu lub, gdy nie możesz iść do pracy/szkoły/na uczelnię.
Tak czy siak, zdjęcia ośnieżonych Włoch, ba wręcz zasypanych! szybko obiegły cały świat. Wydawać by się mogło, że śnieżyce ominęły jedynie Neapol- Wezuwiusz przyjął wszystko na siebie, ale i tam nocne temperatury osiągały minus kilka stopni brrr.
Jak zwykle pęka mi serce. No bo najpierw trzęsienia ziemi, dramaty ludzi, wielkie pieniądze idące na odbudowę..., a teraz śnieżyce i znów wielkie pieniądze na pokrycie strat. Są to straty liczone w setkach milionów euro. Kwoty niewyobrażalne.
Przynajmniej zdjęcia ośnieżonych plaż ukoiły troszkę oczy.
2. Ostatnimi dniami głośno też było o strzelaninie w Neapolu, w której ucierpiała 10 letnia dziewczynka, która po prostu znajdowała się na ulicy wraz ze swoim ojcem... Policji w końcu udało się zatrzymać cztery osoby związane ze sprawą. Dwie z nich znajdują się w więzieniu, dwie kolejne w areszcie domowym. Takie wydarzenia zawsze mną wstrząsają... Zwłaszcza, że chodzi o moją ulubioną część kraju. Niestety jeśli ktoś myśli, że takie zdarzenia nie mają miejsca tam dość często, jest w błędzie...
3. Od jakiegoś czasu słychać także nieco więcej o włoskim superwulkanie, który swego czasu, bardzo dawno temu, spowodował największą erupcję w Europie. Campi Flegrei znajduje się tuż przy Neapolu i od jakiegoś czasu troszkę wszystkich straszy... Ostatnia jego poważna aktywność datowana jest na rok 1538, ale naukowcy twierdzą, że niebawem dojdzie do nowej erupcji. Mam nadzieję, że nie!
Mam nadzieję, że podobało wam się zestawienie 3 wiadomości z Italii, które specjalnie dla was wybrałam i, że będziecie czekać na więcej. :) Słyszeliście o którymś z tych newsów?
Źródła zdjęć:
http://www.repubblica.it/
http://www.meteogiornale.it/
Miłego dnia :*
A Ty jesteś już na stałe tam kochana ? ;) ;*
OdpowiedzUsuńNie, nie, najpierw kończę studia a potem pomyśle 💪🏼
UsuńŚwietny pomysł z tymi postami,warto się dowiedzieć czegoś co dzieje się w innych krajach. Pozdrawiam cieplutko<3
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie!
ale dziwnie wyglądają palmy w śniegu :D
OdpowiedzUsuńW dzisiejszych czasach, spotykane są nawet takie anomalie jak śnieg na pustyni... klimat bardzo się zmienia, co skutkuje takimi dziwnymi zjawiskami. Włochy w ostatnim czasie troche dostają w kość, ale każde państwo miało swe problemy. Muszą to poprostu przetrwać.
OdpowiedzUsuńTo co oni by biedni zrobili jak u nas ostatnio było -26° hehe w pracy miałam zaledwie dwa i trzeba było robić, nie ma zlituj się :D
OdpowiedzUsuń"ciekawe" informacje prosto z Italii. Mam tam rodzinę, to co niekiedy opowiadają jest wprost zaskakujace
OdpowiedzUsuńwww.wkrotkichzdaniach.pl - nowości na blogu!:)
Tak jak mówisz, u nas to normalne i się troszkę podśmiechujemy z tego a u nich to paraliż ;(
OdpowiedzUsuńPodobają mi się takie posty☺
OdpowiedzUsuńCiekawe informacje :) Życzę miłego weekendu!
OdpowiedzUsuńJak ja bym chciała, żeby u mnie na lazurowym spadł śnieg! Takie ośnieżone palmy muszą być świetne, mimo tych wszystkich niedogodności oczywiście ;p
OdpowiedzUsuńOśniezone palmy, to coś pięknego ! Co prawda na żywo nie miałam przyjemności zobaczenia natomiast na zdjęciach prezentują się magicznie ! :)
OdpowiedzUsuńhttp://stylistfashioon.pl/?p=141
O kurde! Nawet sobie sprawy nie zdawałam, że we Włoszech tak biało!
OdpowiedzUsuńŚwietnie przeczytać takie wiadomości ! Zaskoczył mnie fakt tak srogiej zimy! Biedni Włosi, bo oni faktycznie nie są przygotowani na takie mrozy !
OdpowiedzUsuńNiepokojace wiesci. Zasniezone Wlochy to dziwny widok.
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam Włochy, zarówno inspiruje mnie ich kultura, ale i jedzenie jest mega smaczne! xD
OdpowiedzUsuńPamiętam, że jak byłam tam z gdzieś może pięć lat temu w czasie ferii zimowych, też było dość śniegu i w tv mówili, że już dawno nie było takich warunków pogodowych. A liczyłam wtedy, iż wyjeżdżając do Italii odetchnę od tego klimatu. ;)
Też mam nadzieję, że jednak nie dojdzie do erupcji tego wulkanu.
W ogóle być może w te ferie uda mi się ponownie odwiedzić Włochy, ale to jeszcze nic pewnego.
Pozdrawiam!
unambitious33.blogspot.com
o dziwo słyszałam o każdym, także nie jest jednak ze mną aż tak źle. ;) zaśnieżone Włochy też są piękne, chociaż na oczy własne jedynie ośnieżone szczyty z samolotu widziałam. ;) i chyba z Bergamo też dało się je dojrzeć, jak byliśmy tam w styczniu. ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie.
Ale zasypane.
OdpowiedzUsuńFantastyczny post :D Fajnie tak dowiedzieć się co się działo we Włoszech :) Widać, że jesteś zakochana na maksa w tym kraju :)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy blog! zapraszam do siebie! :)
OdpowiedzUsuń