Etykiety

środa, 13 grudnia 2017

#202 Co z tą Wigilią?

Czy Wigilia obchodzona jest w równym stopniu na południu Włoch co i na północy?
A może niektórzy coraz bardziej odchodzą od tego zwyczaju?
Dowiecie się poniżej.:)

Vigilia, a raczej Cenone jak nazywa się tą uroczystą wieczerzę, jest bardzo ważnym elementem chrześcijańskich świąt.
Wigilia jest wciąż praktykowana wśród mieszkańców południa Włoch i ich centralnej części. Uważa się, że im dalej na południe tym więksi tradycjonaliści i z całą pewnością coś w tym jest. Na północy Wigilia nie jest, albo obchodzona wcale, albo jest po prostu małą kolacją, taką jaką i tak jadają wspólnie Włosi. Moja mediolańska przyjaciółka na przykład wcale nie obchodzi Wigilii choć jej rodzina jest jak najbardziej wierząca.

Podczas, gdy na południu do Wigilii zasiadają całe rodziny, krewni, babcie i ciotki, tak na północy kraju jest to skromny posiłek, do którego zasiadają jedynie osoby z najbliższej rodziny czyli na przykład rodzice i dzieci, albo nie jest ona obchodzona wcale.
Niektórzy w późny wigilijny wieczór udają się na Santa Messa di mezzanotte czyli odpowiednik naszej pasterki, po której rodziny zasiadają wspólnie przy szklance il vin Brulè, który jest czymś w rodzaju grzanego wina. Nie jest to włoski wynalazek, ale dość popularny na północy kraju.

Co można zjeść podczas Wigilii jeśli już się ona odbędzie?
Na przykład w regionie Val d'Aosta popularne jest danie, które nazywa się la carbonade. Są to kawałki mięsa marynowanego w czerwonym winie. Przyznajcie, że jest to dość nietypowe, bo w Polsce nie jemy potraw mięsnych podczas wigilijnej wieczerzy. W Piemoncie popularne są agnolotti czyli piemoncka odmiana ravioli. W Lombardi popularne są krewetki oraz ravioli wypełnione rybnym farszem. Friuli Venezia Giulia słynie na przykład z sałatki zrobionej z solonych sardynek.
Im dalej na południe kraju tym więcej smaków i różnorodności.
W Neapolu króluje węgorz. Smażony, pieczony, wszystko co tylko da się z nim zrobić!
Oczywiście także risotto z owoców morza i sałatka z dorszem.
W Kalabrii popularna jest zupa warzywna oraz dania na bazie karczochów.
Na Sardynii jada się culurgiones de casu czyli ravioli wypełnione serem pecorino i burakiem.

Najważniejszą tradycją jest jednak to, aby pamiętać, że zjeść trzeba przynajmniej siedem ryb lub dań na bazie ryb!

Próbowaliście kiedyś któregoś z tych dań? 

14 komentarzy:

  1. ja uwielbiam ryby wiec 7 dan z rybą to dla mnie raj :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Siedem ryb lub dań na bazie ryb?! Oh ! Jak dla mnie to stanowczo za dużo:D

    OdpowiedzUsuń
  3. Węgorz na wigili? To ja tam jadę 😍 Nienawidzę karpia 😂 Siedem dań rybnych o to byłoby wyzwanie 😍

    OdpowiedzUsuń
  4. sałatka z dorszem to mogłabym zjeść ale już z owocami morza nic :P co kraj to jednak inna tradycja a grzane wino czemu nie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Koniecznie tam jadę ! Uwielbiam ryby ☺️🔥😋

    OdpowiedzUsuń
  6. Omg! Ale mi smaka narobiłaś na te wszystkie pyszności ������

    OdpowiedzUsuń
  7. Chciałabym kiedyś wziac udział w takiej Wigilii! Fajna sprawa ❤

    OdpowiedzUsuń
  8. Swietny blog wszystko dobracowane zdjecia przepiekne ! AŻ przeniosłas mnie opisami na twoją wigilie !
    Pozdrawiam i zapraszam do Siebie

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja bym chętnie zjadła mięsko w winie na wigilii 😍

    OdpowiedzUsuń
  10. 7 dań rybnych podczas jednej kolacji to coś niesamowitego <3 Tym bardziej przyciąga mnie to do Włoch!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawe są te ich potrawy :D

    OdpowiedzUsuń
  12. spróbowałabym tych sardyńskich ravioli :D

    OdpowiedzUsuń