2. Jestem prawdziwą fanką długich i skomplikowanych słów. Gdy widzę długie słowo wiem, że muszę przynajmniej spróbować się go nauczyć. Jednak ilekroć użyję jakiegoś naprawdę długiego słowa, które nie jest tak często używane spotykam się z pytaniem" Wow, a skąd ty znasz takie słowo?" To jest naprawdę zabawne, spotkałam się z tym wiele wiele razy i nadal nie potrafię zrozumieć co w tym szokującego. :D
3. Nieważne, że pytasz o drogę kogoś kto idzie w przeciwną stronę, a ty potrzebujesz iść dajmy na to na pocztę, która jest kilometr stąd i to w dodatku w lewo, a twój rozmówca musi iść w prawo... W 99% przypadków miły pan lub miła pani postanowi cię i tak tam zaprowadzić wypytując przy okazji co tu robisz, jak długo i jak ci się podoba. Przyznajcie, że to naprawdę przemiłe!
4. Jeśli chodzi o edukację, a przynajmniej o uczelnie wyższe. Zawsze zastanawiało mnie czemu nie można wprowadzić po prostu %, albo jakieś w miarę mało skomplikowanej punktacji? Czemu można uzyskać za każdym razem 30 pkt w tym trzeba mieć chyba ponad połowę by zdać? Czemu oceny są podawane w skali 1-30? Aj nie wiem, pewnie znów to mieszam, może kiedyś zrozumiem. :D
5. Jeśli już w temacie uniwerków... Wytłumaczcie mi jak można na obronę pracy zapraszać rodzinę i setkę przyjaciół z tortem/szampanem/prezentem? Pod taką presją nie zdałabym nigdy. :D
6. I czemu spóźniając się, nie przychodząc, wychodząc wcześniej i generalnie kiedy się chce... nie ponosi się żadnych konsekwencji?! U mnie na wydziale to niewykonalne.
7. Podrywasz mnie mając dziewczynę?! Że duży odsetek Włochów lubi romansować i kręcić na boku to chyba wie każdy. Ale, żeby tak z dziewczyną na kolanach krzyczeć do innej przez pół ulicy" Ciao bella!"? Prosić o numer w jej obecności, podrywać, "szczerzyć się"? Kolejna rzecz, której nigdy nie zrozumiem...;) Tak jak par, które idą spokojnie za rękę i nagle jedno z nich dostaje w twarz... Po czym dalej idą spokojnie za rękę... Aż chciałoby się powiedzieć- Ah taki życie! ;)
I tradycyjnie pytam o wasze przeżycia z jakiejkolwiek części świata? :)
Bardzo ciekawie to opisałaś :D Widać, że kochał Włochy i z wielkim zainteresowaniem przeczytałam ten post :D
OdpowiedzUsuńMiałam do czynienia z Włochami i nie miło wspominam te spotkanie.
OdpowiedzUsuńZ taką uczynnością spotkałam się też we Francji, to bardzo miłe :)
OdpowiedzUsuńA Włosi są tacy uroczy podrywając napotkane dziewczyny :D ale nie wyobrażam sobie jak można być z takim facetem :P ale włoszki chyba na to przymykają oczy :)
We Włoszech byłam dwa razy i jestem zakochana w tym państwie ! Jest niezwykle piękne, te miasteczka i ich uliczki..cudowne ! Byłam również we Francji i tam mnie zaskoczyło to, że ludzie są do siebie zawsze tak przyjaźnie nastawieni ! Zupełnie inaczej niż u nas w Polsce. ;)
OdpowiedzUsuńhttp://gronercik.blogspot.com/
Chcę do Włoch! Dziewczyno - te dziwactwa tylko mnie zachęciły do wyjazdu w to piękne miejsce.. Zawsze o tym marzyłam.
OdpowiedzUsuńObserwuję.
widoki przepiękne ; )
OdpowiedzUsuńskala ocen rzeczywiście dziwna;p
OdpowiedzUsuńSandicious
Bardzo ciekawy post, niektóre rzeczy naprawdę mnie zszokowały :) Szczególnie punkt o podrywaczach ,haha :DPozdrawiam i zapraszam do siebie ♥ buziaki!
OdpowiedzUsuńSuper post! :) :*
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło i zapraszam:
www.vvbre.blogspot.com
Jeśli spotyka się takich miłych ludzi to aż chce się wracać do takiego kraju. Wizja obrony, która wygląda jak małe przyjęcie jest komiczna. Bardzo ciekawe fakty!
OdpowiedzUsuńJa niestety nigdy nie byłam za granicą, więc nie mogę się wypowiedzieć. :/
Pozdrawiam i zapraszam!
http://crybb-x.blogspot.com/
Beautiful pics :)
OdpowiedzUsuńkiss
http://inspirationswithm.blogspot.pt/
Chyba dlatego, nie kręcą mnie Włochy :) ( własnie zdaje sobie sprawę jak głupio to zabrzmiało :)). Jestem osobą która fascynuje się Islandią, Skandynawią :) Jeśli wyjadę to pewnie " na wulkany' :) Piszesz niezwykle interesująco, pozostaję i dodaję obserwację :) Będę legalnie podglądać :)
OdpowiedzUsuńhaha śmieszne to o tym ,że pary idą za ręce , a zaraz drugie dostaje w twarz ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam
mój blog |KLIK|
Cudowne zdjecia :) wlosi tak samo jak francuzi i hiszpanie maja calkiem inna mentalnosc niz my i zazdrosze im tego bardzo!
OdpowiedzUsuńhttp://wooho11.blogspot.com/ zapraszam :) jak Ci sie spodoba to zaobserwuj-to duza motywacja a ja dopiero zaczynam :)
Coraz więcej rzeczy się dowiaduję o Włochach ;) Nie podoba mi się punkt nr. 7
OdpowiedzUsuńWłosi to zabawny naród, na studiach wszystkie wykłady mieliśmy tak sztywne, poza tymi z Włochami - przez bite 3 godziny wykładu śmiałam się do łez. Oj mają oni te swoje powiedzonka, żarciki i dziwactwa, które również w Polsce mamy, ale dla Polaków to coś niezauważalnego, bo obcują z tym na co dzień :)
OdpowiedzUsuńŚwietny post. Bardzo ciekawe rzeczy piszesz. ;) Lekkie ale interesujące. Ja niestety nie bardzo mogę się wypowiedzieć w tym temacie. Zbyt mało czasu spędziłam poza krajem. ;)
OdpowiedzUsuńHaha:) świetny post:) ja chyba nie mam jakiś dziwot
OdpowiedzUsuńGenialny post, bardzo fajnie się "ciebie" czyta ;)
OdpowiedzUsuńJa lubię styl życia Greków, nigdzie się nie spieszą, po prostu żyją-zazdroszczę im luzu ;)
Nigdy nie byłam we Włoszech ale fajne są te ich dziwności;) I piękne zdjęcia, oglądając je chcę już lato, ciepło i wyjazdy;)
OdpowiedzUsuńMnie chyba najbardziej zaskakuje ich sposob jazdy i niezatrzymywanie sie na pasach :P
OdpowiedzUsuń