Jeśli jesteście ze mną już dłużej czyli przynajmniej od początków tego bloga (niektórzy może są jeszcze z poprzedniego, prawie 7 letniego? <3)to na pewno wiecie, że moje życie i myśli stale krążą wokół Włoch oraz tego gdzie w przyszłości mogłabym znaleźć dla siebie bezpieczną przystań. Mam swoją listę (jakże długą) trzech miejsc gdzie byłoby mi najłatwiej z wielu względów, ale wam jej nie zdradzę. Nie chcę zdradzać tych względów, a poza tym nie są to moje wymarzone miejsca. Jakiś czas temu doszło czwarte miejsce, które zdradzę wam pod koniec tego postu jako nr 5. Może słowo, że doszło jest zbyt poważne... Ono dopiero dochodzi, dojrzewa, dopiero nabieram do niego zaufania.
Gdzie jednak zamieszkałabym gdybym mogła rzucić wszystko w minutę i się tam przenieść?
1. Rzym
Nie wiem czy to duże zaskoczenie dla was czy też nie.
Moje rzymskie wakacje nie należały do najszczęśliwszych na świecie, ale... Wiecie jak to jest, gdy nagle znajdujecie się w miejscu zapierającym dech w piersiach? Nagle wszelkie problemy oraz dolegliwości stają się małe, malutkie. Nagle i ty sam stajesz się tyci tyci. Te wszystkie miejsca, o których czytałeś czy oglądałeś w TV nagle znajdują się przed tobą i są milion razy lepsze niż mogłeś to sobie wyobrazić w najśmielszych snach. Nagle stajesz na jednym z mostów na Tybrze i zaczynasz rozumieć, że para oczu to za mało, aby zarejestrować wszystko.
Opowiem wam o wszystkich rzymskich obsesjach we wpisie poświęconym Rzymowi. :)
2. Aquileia
To jedno z tych miejsc, które nigdy mi się nie znudzą mimo, że byłam tam wiele wiele razy. Za każdym razem patrzę na nie inaczej mimo, iż pamiętam każdy najdrobniejszy szczegół. Setki razy szłam już tą ocienioną aleją i drugie tyle jadłam tam zimnego arbuza przy jednym z drewnianych stołów w najlepszej knajpce na świecie oferującej właśnie wino i zimne arbuzy mniam! Odnalazłabym się tam bez problemu mimo, iż od zawsze uważam, że północ kraju nie za bardzo jest dla mnie.
3. Siena
Tutaj mamy sytuacje podobną do Aquilei. Siena to miasto, w którym byłam wielokrotnie, podczas jednych wakacji byłam tam praktycznie przez cały czas. Już podczas mojej pierwszej wizyty, powiedziałam sobie, że chciałabym tam zamieszkać. Codziennie gubić się w tych wąskich, urokliwych uliczkach, jeść kawałki okropnej pizzy na głównym placu (bo nikt mi nie powie, że pizza sprzedawana na kawałki jest doskonała. Nawet we Włoszech!) i po prostu żyć. Podnosić głowę do góry stojąc pośrodku placu i żyć.
4. Neapol
Ale nie samo centrum, bo mogłabym zwariować na stałe. Chciałabym zamieszkać gdzieś pomiędzy Neapolem, a Pompejami. Na tyle, abym zawsze mogła podskoczyć do Neapolu na Spaccanapoli, ale za to w leniwe weekendy powracać do Pompei i relaksować się. Mogłabym prowadzić naprawdę urokliwe życie na południu. Południe zdecydowanie jest moje i chyba właśnie poniżej Rzymu zaczynam czuć, że żyję.
Moja przyjaciółka na jednej z napoletańskich ulic. O swoich zdjęciach z tego dnia, pragnę zapomnieć :D5.
To właśnie moja nowa i niepewna opcja na liście. Mediolan nigdy nie wydawał mi się miejscem dla mnie, a mimo to wielu ludzi mówiło mi: POWINNAŚ ZAMIESZKAĆ TAM, ale we mnie zawsze było tak dużo sceptycyzmu... Z wielu powodów, które zawsze przeważały. Po co wybierać Mediolan mając do wyboru Rzym, Neapol nawet Wenecję? Szaleństwo. Ostatnio moje nastawienie zaczęło się trochę zmieniać. Dzięki mojej cudownej, mediolańskiej przyjaciółce, która próbuje mnie przekonać do tego miasta i tworzy dla mnie długie listy, gdzie powinno się szukać pracy, gdzie wynająć mieszkanie, który hotel jest ok, gdzie zjeść najlepsze jedzonko, jakich miejsc unikać i gdzie są najpiękniejsze punkty widokowe. Jednym słowem WSZYSTKO. Nie wiem czy podzielimy się z wami wszystkimi sekretami, ale gdy do niej pojadę na pewno stworzymy wspólnego posta z cudownościami!
Zamazane zdjęcie i przekreślona nazwa są wyrazem mego niezdecydowania emocjonalnego. :P
Przypominam wam także moi drodzy, że klikając w zakładkę Włochy, znajdziecie wszystkie dotychczasowe posty o Italii!
A poniżej podlinkuję wam 3 najbliższe memu sercu, może ktoś nowy chętnie przeczyta zanim przekopie się przez kilkadziesiąt innych. :)
KLIK - o tym jak rozpoczęła się moja piękna historia.
KLIK -Wenecja rady praktyczne przed pierwszą podróżą.
KLIK - Włosi na przesłuchaniu, czyli o tym dlaczego Mediolan miałby być lepszy od Neapolu i czy naprawdę Mediolan nocą jest groźniejszy?
Do napisania! :)
Pięknie tam jest! :)
OdpowiedzUsuńRzym pozostawił we mnie niedosyt, bo miałam okazję spędzić tam ok 4h i przez ten czas nie przestało padać ! ;( Stąd też Rzym jest na mojej liście <3
OdpowiedzUsuńMediolan... haha fajny pomysł z niewyraźnym zdjęciem jako odzwierciedlenie Twojego nastawienia do tego miasta. Swoją drogą ciekawa byłam jakie masz podejście do Mediolanu.
Mieszkałam kilka miesięcy w Mediolanie i... przyznam szczerze też mam mieszane odczucia co do tego miejsca.
P.S. Uwielbiam gdy opowiadasz o tak pięknych okolicach!
Buziak! ;)
W takim razie koniecznie musisz wybrać się jeszcze raz do Rzymu! :)
UsuńCudownie tam jest ! Nie byłam, ale marzę tam być ;))
OdpowiedzUsuńCiekawe miejsca ;) Chyba wybrałabym Sienę. Nie przepadam za dużymi miastami. Byłam przejazdem kiedyś na północ Włoch ale nigdy jakoś na dłużej. Myślę, że i tak po jakimś czasie tęskniłabym za Polską i moim dolnym śląskiem :D
OdpowiedzUsuńJa sama nie wiem co chciałabym wybrać :) w sumie Polska też zła nie jest :P
OdpowiedzUsuńOczywiście, że nie jest. :)
UsuńPiękne miejsca, chętnie zwiedziłabym
OdpowiedzUsuń---------------------------
http://fashionelja.pl
W Aquileia też chętnie bym mogła zamieszkać :)
OdpowiedzUsuńTak patrzę i podziwiam zdjęcia bo są piękne, a zamieszkałabym w Rzymie jak miałbym wybierać z Twoich propozycji ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
www.moda-eny.blogspot.com
amazing post :)
OdpowiedzUsuńHave a nice day :)
http://itsmetijana.blogspot.rs/
A ja jednak chyba wybrałabym Wenecje, choć miłość do Rzymu rozumiem i podzielam 😀
OdpowiedzUsuńW sumie to jedynymi miastami we Włoszech, jakie odwiedziłam były Rimini i Wenecja. Po pierwszym trochę pochodziłam, ale jako że jestem nastolatką, mam ograniczone pole manewru i pewnie jeszcze trochę czasu minie, zanim wyjadę gdzieś sama. Podobało mi się centrum, pełne niezwykłych uliczek, zupełnie inne od mojego szarego, rodzinnego miasta. W Wenecji byłam raz z zorganizowaną wycieczkę. Nie było szansy zagłębić się, dojść do mniej uczęszczanych miejsc. Padał deszcz, przez co moi rodzice narzekali (bo gdyby było słońce), ale ja... byłam po prostu zachwycona. Padał deszcz, byłam przemoczona, było zimno, a jednak miałam ochotę chodzić i chodzić...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Tutti
MÓJ BLOG
piekne miasto !
OdpowiedzUsuńAle które?:D
Usuńmatko, ale tam jest pięknie!
OdpowiedzUsuńwszystkie miejsca piękne:)
OdpowiedzUsuńOdwiedzilam 3 miasta z Twojej listy. Moge powiedziec, ze turystycznie jak najbardziej, ale zeby zamieszkac... Nie jestem tak temperamentna :P
OdpowiedzUsuńoch... nigdy nie byłam we Włoszech, ale gdy tak patrzę na zdjęcia i czytam Twoje relacje, to mam chęć wrzucić w walizkę, co mi w ręce wpadnie i się tam przemieścić :D mam ciocię w Neapolu i mówi, że to strasznie brudne miasto :P
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://zyciejakpomarancze.blogspot.com/
Nigdy nie byłam we Włoszech, ale widzę po zdjęciach, że tam pięknie :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie Mediolan byłby numer jeden bo uwielbiam to miasto. :)
OdpowiedzUsuńW życiu nie byłam we Włoszech :(
OdpowiedzUsuńPlanuję podróż do Włoch, więc wpis bardzo mi się spodobał :)
OdpowiedzUsuńzapraszamy w wolnej chwili :)
Nigdy nie byłam we Włoszech:) cudowne zdjęcia;*
OdpowiedzUsuńOjejku, ale wspaniale, że odwiedziłaś tyle włoskich miast! Ja znam je tylko ze zdjęć, ale zdecydowanie marzę o Rzymie ;)
OdpowiedzUsuńhttp://nolifewithoutthelittlethings.blogspot.com/
Ach nigdy nie byłam a tak tam pięknie :)
OdpowiedzUsuńMy odwiedziłyśmy południowe Włochy i bardzo się nam podobało :)
OdpowiedzUsuńJa to w ogóle chciałabym tam pojechać - o mieszkaniu nawet nie marzę :)
OdpowiedzUsuńTak, Rzym, wiem doskonale o co chodzi. Wszystko w nim jest takie rzymskie, nawet te glupie przykrywy studzienek z SPQR. Kazdy plotek i drzewko, nic nie jest z przypadku. A ja wlasnie to lubie w miastach, ze maja swoj charakter. Na polnocy nie bylam co prawda, ale Sardynie juz troche poznalam i z tego co widze, to im nizej, tym trudniej sie zyje jednak. Ciezko o prace i wszyscy emigruja jak moga.
OdpowiedzUsuńTo prawda, że na północy zyje się trochę łatwiej. Ja jednak znam samych wiernych południowców, którzy o opuszczeniu swego miasta, nie chcą nawet słyszeć.:D
UsuńNigdy nie byłyśmy we Włoszech i bardzo chciałybyśmy tam pojechać.
OdpowiedzUsuńŚwietny blog!:)
zapraszamy
http://zzmieszane.blogspot.com/
Wszystkie te miasta mają w sobie coś niezwykłego, ja chyba jednak wybrałabym Rzym :)
OdpowiedzUsuńGingerheadlife.blogspot.com
Ja bym chciała mieszkać w Rzymie :) Zakochałam się w tym mieście, odkąd tam byłam . Podoba mi się dosłownie wszystko co oferuje :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko;) Tak Po Prostu BLOG
Ja bym chciała zwiedzić to Państwo w całości, ale mieszkać to nie za bardzo. Mi się marzy Londyn, Berlin, NY lub Tokio. Wielkie aglomeracje - i tak pewnie z czasem mi się zmieni ;D
OdpowiedzUsuńWłochy są przepięknym państwem <3 uwielbiam je za piękne krajobrazy budowle, ciepły klimat a przede wszystkim za morza *.*
OdpowiedzUsuńZ miejsc które opisałaś ja wybrałabym chyba Sienę. Rzym czy Neapol są dla mnie za duże i za głośne. Mediolan trochę kojarzy mi się z miastem w którym teraz mieszkam... jest taki przemysłowy i biznesowy. Także też jakoś mnie nie zachwycił. Zresztą u siebie na blogu opisuję ten sam dylemat, który Ty masz... nie wiem czy to miasto mi się w sumie podoba czy nie. :)
OdpowiedzUsuńJa chciałabym zamieszkać w Bergamo, a z dużych miast we Florencji. :)