Etykiety

sobota, 4 marca 2017

#138 Film- Benvenuti al sud.

Witajcie kochani! :)
Bardzo dawno nie polecałam wam żadnych włoskich filmów, a choć nie jestem najlepsza w ich opisywaniu to oglądam ich naprawdę sporo w każdej wolnej chwili. Ostatnio co prawda strasznie wkręcam się w seriale co troszkę mnie martwi, bo licencjat już tuż tuż, a ja tylko oglądam i wyszukuje kolejne nowości. No, ale cóż. ;)
Cieszę się, że nadszedł ten dzień, w którym mogę opowiedzieć wam o jednym z moich ulubionych włoskich filmów. Nawet jeśli pomysł twórców nie był oryginalny (zaczerpnięty z Francji) to wyszedł im idealnie i płakać ze śmiechu można przez co najmniej 3/4 filmu, a do tego jest świetnym materiałem na temat różnić północ- południe.

Południowa przygoda rozpoczyna się, gdy Alberto, pracownik poczty mieszkający na północy kraju, próbuje oszukać pracodawców i tym samym uzyskać przeniesienie do filii w Mediolanie. Kłamstwo oczywiście wychodzi na jaw i za karę Alberto zostaje przeniesiony do małej wioski na południu Włoch, w Kampanii. Wyobraźcie sobie tylko minę Włocha z północy, który nagle trafia w sam środek południowego chaosu i stylu życia! ;)
Super zabawna komedia pełna stereotypowego myślenia, uprzedzeń, pierwszych razów, ale jednocześnie z bardzo życiowym przesłaniem.
Polecam każdemu kto chciałby pooglądać troszkę słoneczka na ekranie, a przy okazji pośmiać się przy licznych żartach, posłuchać trochę neapolitańskiego i ostatecznie przekonać się, że ludzie na południu są inni..., ale z pewnością nie gorsi. A postrzeganie ludzi stereotypowo jak zwykle nie oznacza niczego dobrego.
Jeśli szukacie ciekawego filmu na wieczór to zdecydowanie polecam Benvenuti al sud! Ja widziałam go kilka razy i nadal mnie śmieszy. :)


A może już widzieliście ten film? :)

16 komentarzy:

  1. Nie oglądałam, ale włoskie filmy zawsze są zabawne i warto obejrzeć ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. no to mam już plany na wieczór :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przyznam, że z włoskich filmów znam tylko 1 czy 2 tytuły, aż wstyd jak na byłego studenta italianistyki nie przystało :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie widziałam tego filmu, ale po takiej recenzji na pewno obejrzę :)
    Pozdrawiam!

    lublins.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. O kurczę, film w 100% odpatrzony od francuskiego " Bienvenue chez les Ch'tis " , czyli "Jeszcze dalej niż północ". Tam było na odwrót, bo poczciarz mieszkał na południu, a kazali mu się przenieść na północ (stereotyp we Francji jest inny) Lubię takie komedie, znam ten humor :D Muszę obejrzeć !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Włosi nakręcili też drugą część "Witamy na północy":D

      Usuń
  6. Muszę obejrzeć ten film :-) Istnieje bardzo podobny, akcja dzieje się we Francji i jest naprawdę zabawny :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jesteś prawdziwą skarbnicą wiedzy na włoskie tematy! :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Oj nie oglądałam tego filmu. Ale wydaje się być ciekawe. Zaznaczone do chcę obejrzeć. :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Nigdy nie oglądałam tego filmu, nawet w sumie o nim nie słyszałam.. Wydaje sie ciekawy:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Za włoskie filmy biorę się już od dawna i zabrać się nie mogę, ale do tej pory było tak też dlatego, bo nie mogłam się na żaden konkretny zdecydować. A lekką komedię zawsze obejrzę z przyjemnością, więc ogromnie się cieszę, że trafiłam na tą recenzję :D

    OdpowiedzUsuń
  11. filmu nie oglądałam. Chętnie obejrzę :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie widziałam filmu ani nawet o nim nie słyszałam ;)
    Mój blog

    OdpowiedzUsuń